WIG20 wraca nad 2800 pkt

Adam Stańczak, Analityk DM BOŚ, Wydział Analiz Rynkowych Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
opublikowano: 2025-05-27 18:24

Sesja wtorkowa na rynku warszawskim skończyła się zwyżkami głównych indeksów. WIG20 zyskał 0,78 procent, gdy indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 0,69 procent. Obrót ukształtował się skromnie i w WIG20 ledwie przekroczył 1,35 miliarda złotych, gdy na całym rynku udało się ugrać przeszło 1,65 miliarda złotych.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Aktywność była pochodną poniedziałkowego święta w USA i Wielkiej Brytanii, co spowodowało, iż poranek w Europie został zagrany w konsolidacyjnym układzie sił. W istocie, WIG20 skończył pierwszą godzinę sesji zwyżką o około 0,3 procent i w pobliżu poziomu otwarcia. Środkowe godziny przyniosły konsolidację i czekanie na powrót do gry rynków amerykańskich, które dopiero dzisiaj miały reagować na weekendowe doniesienia o odłożeniu przez prezydenta Donalda Trumpa ceł na towary z Unii Europejskiej do 9 lipca. Poranne zwyżki na Wall Street pozwoliły Europie kończyć sesje na dziennych maksimach, co w przypadku WIG20 zaowocowało zamknięciem ledwie 5 punktów niższym od szczytu wyrysowanego przed końcowym fixingiem. Z perspektywy technicznej wtorek był dniem kontynuacji impulsu wzrostowego z poniedziałku, który załamał kilkudniową falę przeceny. Zwolennicy analizowania rynku przez pryzmat analizy technicznej muszą jednak z niepokojem obserwować kształtującą się na wykresie WIG20 formację głowy z ramionami, która ma podręcznikowe położenie i domknięta zagraża zbudowaniem potencjału spadku WIG20 w okolice 2400 pkt. Jak zawsze w przypadku formacji typu RGR dopiero pełne ukształtowane układu zbuduje układ szczytowy, więc popyt ma jeszcze szansę zrównoważyć zagrożenie RGR szybkim ruchem w rejon 2900 pkt. i wybiciem WIG20 na nowy szczyt hossy. Niestety, uwzględniając skupienie rynku na sytuacji na giełdach bazowych oraz oczekiwanie na niedzielne wybory prezydenckie w Polsce, zasadnym wydaje się przyjęcie założenia, iż zadanie byków jest teraz trudniejsze, a wykres może wysłać większą dawkę szumu technicznego.