Winna loża

Stanisław Majcherczyk
opublikowano: 2007-11-02 00:00

Powstała loża miłośników wina czeskiego i morawskiego.

Powstała loża miłośników wina czeskiego i morawskiego.

Pierwsze spotkanie odbyło się w godnym miejscu — Ambasadzie Republiki Czeskiej, a przewodniczył mu ambasador Bedrich Kopecky.

Wina prezentowali przedstawiciele producentów, dyskretnie podpowiadając, do jakich potraw powinny pasować.

Na pierwszy ogień poszło białe wytrawne Vetlinske zelene, 2005, Znowin Znojmo. Jak komentowano, regularny partner sznycla wiedeńskiego konsumowanego przez cesarza Franciszka Józefa. Sporo degustowanych win było ze szczepów rodzimych, choć wyraźnie spokrewnionych z europejskimi kolegami. Rulandske modre to przecież bratanek Pinot Noir. Zaś pochodzenia wina Ryzlink rynsky nie trzeba tłumaczyć.

Dużo z prezentowanych win białych miało wyraźnie słodkie nutki, przyczyną był chyba pozdni sbeˇr (późny zbiór). Ale bynajmniej nie należy kojarzyć tego z muzyką i śpiewami zespołu Pozdni sbeˇr, który raźnie przygrywał podczas wieczoru.

Oprócz szczepów rodzimych zaprezentowano międzynarodowe, wśród nich interesujący Melot, „wybór winogron”, 2005, Michlovskiego.

Duże uznanie u niektórych degustatorów zyskało wino różowe Frankovka rose, 2006, późny zbiór, Patria. To wszechstronny przyjaciel wielu potraw, zwłaszcza czeskich i morawskich. Podawano je także podczas wieczoru. Obowiązkowo na talerzu zameldowały się knedliczki.

Wiele osób pytało, czy wina są już na rynku, przecież daleko do nas nie mają. Okazało się, że nie jest z tym za dobrze. Z wyjątkiem win Michlovskiego, które już są, a to dobry producent.