Witar szuka inwestora dla fabryki w Biadkach...
Najpoważniejszym problemem producenta parkietu jest spłata zadłużenia
Wielkopolskie Tartaki Witar, właściciel Fabryki Parkietów Biadki, zamierzają przekształcić biadkowskie przedsiębiorstwo w spółkę handlową. Obecnie trwają poszukiwania inwestora strategicznego. Zdaniem przedstawicieli firmy, jest już paru oferentów.
W ubiegłym roku do kasy Fabryki Parkietów Biadki wpłynęło 25,5 mln zł, czyli o 1,5 mln zł mniej niż planowano. Około 1,5 mln zł firma straciła w wyniku spadku kursów walut. O blisko 500 tys. zł wzrosły koszty obsługi zaciągniętego w 1998 r. na sumę 10 mln zł kredytu inwestycyjnego.
Zmiana planów
Według Dariusza Kozery, dyrektora FP Biadki, te czynniki makroekonomiczne ograniczyły skuteczność procesów restrukturyzacyjnych. Zmusiły także firmę do weryfikacji planów rozwojowych.
— W wyniku poniesionych strat, stanęliśmy przed problemem spłaty zadłużenia. Gdyby nie konstruktywna postawa Agencji Rozwoju Przemysłu, która udzieliła kredytu, restrukturyzacja zakończyłaby się fiaskiem - twierdzi Dariusz Kozera.
Obecnie WT Witar, właściciel FP Biadki, szukają najkorzystniejszego rozwiązania sytuacji ekonomicznej Biadek. Jednym z nich jest koncepcja przekształcenia fabryki w spółkę prawa handlowego. Równocześnie trwają poszukiwania inwestora strategicznego.
— Jeżeli uda się zrealizować te plany, zmniejszymy koszty obsługi kredytu. Pozostałe środki, wniesione przez inwestora, mają być przeznaczone na dalszy rozwój firmy — prognozuje Dariusz Kozera.
Do tej pory zainteresowanie zainwestowaniem w Biadkach wykazało już kilka koncernów zagranicznych. Na razie jednak Dariusz Kozera nie chce zdradzić, o kogo chodzi. Nie wie również, kiedy zakończą się negocjacje. Przyznaje jednak, że ze względu na dobro fabryki w Biadkach, liczy na szybkie rozstrzygnięcia w tej sprawie.
Utrzymywanie pozycji
Chociaż Biadki zrezygnowały z podwojenia w 2001 r. produkcji duo-parkietu, chcą zwiększyć ogólną produkcję materiałów podłogowych o około 200 tys. mkw.
— Ubiegły rok zakończyliśmy wyprodukowaniem 800 tys. mkw. podłóg. Do końca 2001 r. planujemy uzyskanie 1 mln mkw. materiałów podłogowych. Chcemy utrzymać pozycję lidera w branży tartacznej — mówi Dariusz Kozera.
Obecnie fabryka w Biadkach ma około 10-proc. udział w rynku materiałów podłogowych.
W planach jest również dalsza rozbudowa sieci dystrybucji, głównie poprzez bogatą sieć partnerów handlowych.
Restrukturyzacja
Pod koniec lat 90. Biadki zaczęły notować straty. Restrukturyzacja przedsiębiorstwa rozpoczęła się w 1998 r. Unowocześnienie produkcji zostało sfinansowane kredytem wysokości 5 mln DEM (10 mln zł), zaciągniętym w Agencji Rozwoju Przemysłu. W tym samym roku Biadki rozszerzyły produkcję o nowy, dwuwarstwowy parkiet. Równocześnie w zakładzie położono duży nacisk na jakość produkcji. Około 85 proc. produkcji trafia do krajów Europy Zachodniej (głównie do Hiszpanii, Niemiec, Anglii, Szwajcarii, Grecji i Włoch). W pierwszym półroczu 2000 r. obroty firmy wzrosły o 50 proc.
Restrukturyzacja pociągnęła za sobą także redukcję zatrudnienia. W sumie w 1999 r. załoga zmniejszyła się o 100 pracowników. Obecnie w Biadkach pracuje 350 osób.