Witryny muszą zacząć zarabiać

Mariusz Zielke
opublikowano: 2002-05-27 00:00

Wiadomo już, że portale internetowe nie mogą bazować na reklamie i e-commerce jako jedynych źródłach przychodów. Poszczególne polskie serwisy w różny sposób starają się zdywersyfikować wpływy.

Jeszcze dwa lata temu wyceny portali internetowych nijak się miały do ich rzeczywistej wartości. Astronomiczna wartość e-serwisów nawet kilkaset razy przewyższała generowane przez nie przychody. Portale przedstawiały prognozy rozwoju rynku reklamy i e-commerce, które uzasadniały — ich zdaniem — tak wysokie szacunki. Jak się jednak okazało, prognozy nie sprawdziły się, a żadne z tych dwóch źródeł przychodów długo jeszcze nie będzie mogło zapewnić utrzymania rozbudowanym i kosztownym internetowym spółkom.

Płacić za treść

Na domiar złego, w warunkach silnej konkurencji, portale odbierały sobie potencjalne źródła przychodów (np. opłaty za konta pocztowe czy utrzymywanie stronn www klientów, które oferowano bezpłatnie). Teraz, po wyniszczającej walce, coraz więcej serwisów zaczyna mówić o wprowadzaniu opłat za tego typu usługi oraz specjalnych, bardziej rozbudowanych ofertach dla firm. Przykładem jest Hoga, która zanim zdecydowała się na rezygnację z prowadzenia ogólnotematycznego portalu, wprowadziła opłaty za konta i hosting. Na początku kwietnia o specjalnej ofercie kont dla firm poinformowała Interia.

— Wprowadzamy plan oszczędnościowy i realizujemy nowe przedsięwzięcia pozwalające zwiększyć przychody, po to, aby wystarczyło nam środków do końca 2003 roku — powiedział wówczas Reutersowi Tomasz Jażdżyński, prezes Interii.

Wirtualna Polska, najstarszy polski portal, wciąż proponuje darmowe konta. Natomiast Onet.pl, najczęściej odwiedzany serwis, zróżnicował ofertę — poza podstawowym, bezpłatnym kontem, wprowadził płatne rozszerzenia (za jednorazową opłatą aktywacyjną wysokości 150-180 zł).

Od dawna portale zapowiadają też wprowadzanie specjalnych, płatnych serwisów tematycznych, jednak ich oferta jest dotąd dość uboga. Nowymi sposobami zarabiania są też różnego rodzaju serwisy sms.

Niewykorzystana szansa

W 2001 r. większość portali intensywnie zabiegała o partnerów strategicznych. Od początku poszukiwania ograniczały się głównie do przedstawicieli dwóch branż: medialnej i telekomunikacyjnej. Z czasem podmioty z drugiej grupy stały się dla portali znacznie bardziej atrakcyjne. Powód: przy ograniczonym rynku reklamy w Internecie medialni partnerzy mogli głównie pomóc internetowym serwisom w generowaniu pieniędzy na papierze (poprzez bartery reklamowe), zaś związek z telekomem dawał szansę na realne, i to stosunkowo szybko, duże przychody. Ostatecznie jednak tylko Wirtualnej Polsce udało się pozyskać takiego partnera. Po inwestycji Telekomunikacji Polskiej w tę firmę menedżment Wirtualnej wiele sobie zapewne obecywał. Czy słusznie, pokaże dopiero czas, na razie bowiem TP SA finansuje WP, jednak nie stworzyła modelu dzielenia się z tą spółką wpływami z dostępu.

Innym portalom pozostało liczyć na zasilenie kont sporymi kwotami po przyjęciu przez Polskę unijnych dyrektyw dotyczących podziału zysków z dostępu do Internetu między portale i operatorów telekomunikacyjnych. ®