Dane z rynku opcji pokazują, że niedźwiedzie pozycje na złotego przeważają bycze, co sugeruje możliwość dalszego osłabienia złotego. W październiku złoty słabnie o 0,7 proc. wobec euro, a BNP Paribas ocenia, że to nie koniec spadku jego wartości. Barclays poinformował, że woli obecnie węgierskiego forinta niż złotego.

Kontrakty FRA pokazują, że pozycje na spadek stóp procentowych są najwyższe od marca. Rynek spodziewa się, że wskazani przez PiS członkowie nowej RPP będą dążyć do obniżki stóp. Royal Bank of Scotland uważa, że na notowaniach złotego ciąży także rosnące ryzyko realizacji przez PiS planu zwiększenia wydatków budżetowych, co może przełożyć się na zwyżkę deficytu.
- Jestem w obozie ostrożnych pesymistów – powiedział Gabor Ambrus, ekonomista Royal Bank of Scotland. - Generalne założenie jest takie, że rozwodnią swoje obietnice. Ale jeśli Prawo i Sprawiedliwość naprawdę zacznie realizować swoje plany zwiększonych wydatków, może to spowodować kolejną falę rozczarowania na rynkach - dodał.
W poniedziałek rentowność obligacji 10-letnich Polski wzrosła o 8 pkt bazowych do 2,69 proc.
Jest 33 proc. prawdopodobieństwo, że złoty osłabienie o 3 proc. wobec euro do końca tego roku. Prawdopodobieństwo, że umocni się w takiej samej skali sięga 26 proc.
Kontrakty FRA pokazują możliwość obniżki stóp o ponad 25 pkt bazowych w ciągu następnych sześciu miesięcy, najwięcej od marca.
- Nie spodziewam się, aby Prawo i Sprawiedliwość chciało zderzyć się z rynkami – powiedział Ilan Solot, strateg walut gospodarek wschodzących w Brown Brothers Harriman w Londynie. - Ich obietnice musiały w pewnym stopniu służyć wygraniu wyborów. Perspektywy złotego nie są tak dobre jak dotychczas, ale wraz z końcem kampanii powróci on do poprzedniego zakresu notowań – dodał.
Analitycy Erste Group uważają, że przedstawione przez PiS pomysły zwiększają niepewność stabilności polityki pieniężnej w Polsce.
- Zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości zapowiada słabszego złotego – napisali w raporcie.