Ostatni program „Państwo w państwie” emitowany w niedzielne wieczory przez Telewizję Polsat był o tyle wyjątkowy, że z zaproszenia do studia skorzystał wysoki przedstawiciel urzędu, którego poczynania były kanwą dla audycji. W studiu gościł Mirosław Soborak, wiceprezydent Częstochowy. To właśnie z tamtejszym magistratem od ośmiu lat zmaga się Adam Hamala, właściciel firmy Cuprex, zajmującej się skupem złomu, którego perypetie opisywaliśmy w piątek. Po wejściu do Unii Europejskiej na swoją działalność musi mieć zezwolenie. I od ośmiu lat nie może doczekać się decyzji administracyjnej. Dodajmy — jakiejkolwiek, nawet negatywnej. Magistart przy byle okazji zawiesza bowiem postępowanie.
— Gdybym otrzymał decyzję odmowną, mógłbym się odwołać do innego organu — podkreślał Adam Hamala.
Wiceprezydent Częstochowy zaczął od zrzucania winy na poprzedników.
— Proszę pamiętać, że sprawy, o których mówi pan Hamala, zaczęły się w roku 2004. Obecnie rządzący miastem prezydent Matyjaszczyk pełni swoją funkcję od grudnia 2010 r. — apelował Mirosław Soborak.
Gdy zaczął mówić o tym, jak pod rządami SLD Częstochowa zmieniła się na lepsze i jak teraz jest przyjazna dla przedsiębiorców, właściciel Cupreksu nie wytrzymał.
— Panie prezydencie, pan chyba nie zdaje sobie sprawy z tego, co pan mówi. To się zupełnie nie zmieniło przez 1,5 roku. Wręcz jest jeszcze gorzej — ocenił Adam Hamala.
Gwoździem programu była jednak nagrana wcześniej wypowiedź Elżbiety Rosickiej, zastępcy naczelnika wydziału ochrony środowiska w częstochowskim Urzędzie Miejskim. Reporter Polsatu zapytał o to, jak skomentuje wyrok sądu z 2009 r. — jeden z czterech, w których sądy odmówiły ukarania Adama Hamali za prowadzenie złomowiska bez zezwolenia.
— Ja mogę śmiało powiedzieć, że nic nie wiem. Na pewno oddawaliśmy sprawę przed laty, z kodeksu ds. wykroczeń i ustawy o odpadach. Za działalność bez tego zezwolenia należała się grzywna. Natomiast wyroku to już nie pamiętam — odpowiedziała Elżbieta Rosicka.
W uzasadnieniu wyroku uniewinniającego Adama Hamalę sąd stwierdził: „Jeżeli chodzi o decyzje administracyjne na uwagę zasługuje chaos, jaki istniał po stronie Urzędu Miasta, brak kompetencji i jednoznacznych działań, właściwej interpretacji przepisów, braku odpowiedzialności w przedmiocie ewentualnego podjęcia decyzji”.
— Nikt nie stawia zarzutów kierownictwu urzędu. Ale czy ta pani przyszła razem z wami, czy prowadzi tę sprawę od lat? Coś mi się wydaje, że wszyscy urzędnicy lub większość pracowała wtedy i pracuje dzisiaj — komentował wypowiedzi urzędniczki i wiceprezydenta poseł PO Adam Szejnfeld.
Mirosław Soborak zwrócił uwagę, że sprawa przeciąga się m.in. z uwagi na odwołania sąsiada Adama Hamali. Odezwał się on do nas po piątkowej publikacji, jego stanowisko i naszą odpowiedź prezentujemy obok. Prezentujemy również nasze pytania i główne wątki odpowiedzi przesłane przez częstochowski magistrat w porze uniemożliwiającej zawarcie ich w piątkowym artykule.
Spóźnione odpowiedzi Urzędu Miasta
„Puls Biznesu”: Kiedy Urząd Miasta zamierza wydać ostateczną decyzję w sprawie zatwierdzenia lub nie programu gospodarki odpadami dla firmy Cuprex?
Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Częstochowie (UM): UM musiał zawieszać kolejne postępowanie i nie zgadzać się na jego odwieszenie ze względu na trwające postępowania innego organu uniemożliwiające wydanie ostatecznej decyzji — także tej potencjalnie negatywnej. Sprawę znacząco przedłużyły odwołania przedsiębiorcy do organów administracji wyższego rzędu, których rozstrzygnięcia nie były dla przedsiębiorcy korzystne.
Czy nie uważają państwo, że kompromitacją Urzędu Miasta w Częstochowie są cztery decyzje sądów karnych, które w wyniku procedur wszczynanych przez Urząd Miasta zajmowały się prowadzeniem złomowiska bez zezwolenia przez pana Hamalę albo go uniewinniały, albo umarzały postępowanie, uzasadniając to tym, że pan Hamala od lat zabiega o zezwolenie i nie dostaje go przez chaos panujący w częstochowskim Urzędzie Miasta?
W dokumentacji naszego zespołu radców dotarłem zaledwie do jednego wyroku, i to bez uzasadnienia — przesłanego miastu do wiadomości. Sprawa wyglądała następująco: sąsiedzi skarżyli się na działalność składowiska Cupreksu, więc UM — po konstatacji, że działalność prowadzona jest bez wymaganego zezwolenia — był zobowiązany kierować sprawę na policję. Dalsze postępowanie było już prowadzone przez policję i prokuraturę, która kierowała sprawę do sądu w sprawie o wykroczenie. Nie wiem, na czym opierał się sąd, wskazując na chaos panujący w UM, choć zastrzegam, że nie dysponuję tym uzasadnieniem.
Rada Miejska Częstochowy podjęła trzy uchwały potwierdzające, że działania urzędników w sprawie Cupreksu są niewłaściwe. Czy którykolwiek z urzędników został w związku z tym pociągnięty do jakiejkolwiek odpowiedzialności? Jakie konsekwencje swoich błędów poniósł?
Rada Miejska w czasie jednej sesji, w sierpniu 2009 r., rozpatrzyła trzy skargi pana Hamali. Dotyczyły: kontrowersji dotyczących kary nałożonej na przedsiębiorcę za wycięcie krzewów, utwardzenia placu oraz wspomnianych już zawieszeń postępowania w sprawie wydania zezwolenia na prowadzenie składowiska złomu. Uznała skargi za uzasadnione, zaznaczając jednak w uzasadnieniach do tych uchwał, że nie ma kompetencji do merytorycznej oceny istoty problemu, nie podoba jej się jednak sposób prowadzenia sprawy (kwestia zawieszeń postępowania), niewystarczające uzasadnienia decyzji i sposób komunikacji urzędników z przedsiębiorcą (krzewy, utwardzenie). Trudno mi się odnosić do tych uchwał. Były one podjęte w czasie poprzedniej kadencji i w gorącej atmosferze poprzedzającej odwołanie poprzedniego prezydenta. Na podstawie tych uchwał trudno jednak oceniać całość sprawy.
„Państwo w państwie”
Program tworzony przez redakcje Polsat News oraz „Pulsu Biznesu” jako jedyny w Polsce piętnuje przypadki nadużywania prawa oraz korupcji i nepotyzmu w relacjach państwo-przedsiębiorca. Scenariusz każdego z programów osnuty jest wokół szczególnie jaskrawego przypadku samowoli urzędniczej, której skutkiem jest bankructwo przedsiębiorstwa, przedsiębiorcy oraz utrata pracy przez pracowników. Dziennikarze ścigają takie przypadki, piętnują nieuczciwych urzędników i upominają się o sprawiedliwość. Ideą przewodnią programu jest walka z powszechnym w klasie urzędniczej przekonaniem, że wszyscy prowadzący działalność gospodarczą to potencjalni przestępcy
Harmonogram
W każdy piątek w „Pulsie Biznesu” — opis przypadku przedsiębiorcy pokrzywdzonego przez urzędników
W każdą niedzielę o 19.30 — start programu w głównym Polsacie, o godz. 20 — kontynuacja w Polsat News
W każdy poniedziałek — relacja z programu na stronie głównej pb.pl, stronie dedykowanej programowi pwp.pb.pl oraz w kanale wideo na stronie wideo.pb.pl.
W każdy wtorek — relacja z programu na łamach „Pulsu Biznesu” wraz z zapowiedzią tematu kolejnego programu.
Zgłoś swój problem
Masz kłopoty z państwowym lub samorządowym urzędem czy instytucją? Czujesz, że jesteś krzywdzony, prokuratura bezpodstawnie Cię oskarża, Twój biznes jest niszczony, a urzędnicy nie dają Ci żyć? Zgłoś się do nas. Zajmiemy się najbardziej kontrowersyjnymi przypadkami. Będziemy je opisywać w „PB” i przedstawiać w Polsacie w programie „Państwo w państwie”. Nie ograniczymy się do jednorazowego nagłośnienia sprawy. Będziemy ją monitorować, naciskać urzędników, polityków i rząd. Nie zostawimy Cię samego. Pisz na adresy: [email protected] oraz [email protected].