Wodne taryfy z unijną amortyzacją

Przedsiębiorstwa wodno-ściekowe toczą wyścig z czasem. Do 12 marca muszą złożyć wnioski taryfowe określające stawki za wodę i ścieki na najbliższe lata. Czekają jednak na publikację rozporządzenia, które określi zasady naliczania taryf. Projekt jest datowany na 4 stycznia, ale jego wersje wiele razy się zmieniały. Przedsiębiorcy z niecierpliwością czekają na publikację.

- Rozporządzenie zostało podpisane przez ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej 28 lutego 2018 r. i lada dzień zostanie opublikowane w Dzienniku Ustaw RP – zapewnia Michał Kania, dyrektor biura prasowego resortu.

Podkreśla też, że w ostatecznej wersji zmieniły się zapisy dotyczące wliczania w taryfy amortyzacji. W dotychczasowych wersjach projektu przewidywano, że firmy wodno-kanalizacyjne nie będą mogły wliczać do cen amortyzacji z inwestycji współfinansowanych z subwencji i dotacji na przykład unijnych.

-  Przepisy §6 pkt 1 lit. a, zostały zmienione i wskazano w nich, że amortyzacja lub odpisy umorzeniowe ustalane są zgodnie z przepisami o rachunkowości, od wartości początkowej środków trwałych, metodą liniową, niezależnie od źródeł ich finansowania – informuje Michał Kania.

- To bombowa wiadomość. Wiedzieliśmy, że rozporządzenie zostało podpisane, ale nie wiedzieliśmy co będzie z amortyzacją. Czekamy teraz na szybką publikację rozporządzenia, by przedsiębiorcy mieli podstawę do wyliczenia taryf – mówi „PB” Tadeusz Rzepecki, przewodniczący rady Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie.
Wielu z nich już oszacowało ceny wody i ścieków na podstawie projektu, nie wliczając amortyzacji.

- Przez półtora miesiąca pracowaliśmy nad określeniem taryf bez amortyzacji od subwencji i dotacji, teraz trzeba będzie dokonać ponownych obliczeń. Po publikacji rozporządzenia zapewne wszystkie przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne będą pracować niemal całą dobę, do czasu opracowania nowego wniosku – prognozuje Tadeusz Rzepecki.

Nie skarżą się jednak, bo bardzo im zależało na możliwości wliczania w taryfy amortyzacji. Bez niej wiele firm miałoby problem z finansowaniem inwestycji, spłatą kredytów itp. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przestrzegał nawet, że musiałyby przeliczyć unijne dotacje i być może nawet zwrócić część dofinansowania. Uważał też, że niewliczanie dotacji jest sprzeczne z unijnymi zasadami i może nas narazić na spór z Brukselą.