Łagodna zima nie służy branży obuwniczej. W sezonach 2018 i 2019 pokrzyżowała szyki producentom, bo klienci nie byli zainteresowani zimowym obuwiem, które — jak podkreśla Piotr Bogusz, analityk DM mBanku — generuje najwyższe marże. Jego zdaniem m.in. z tego powodu firmy z nadzieją patrzą na Wschód. Do ich grona właśnie dołącza Wojas.

— W tym roku chcemy otworzyć pierwszy salon w Kijowie. Ukraina jest perspektywicznym rynkiem. Mamy szansę stać się tam mocnym graczem w niedługim czasie — uważa Wiesław Tadeusz Wojas, prezes firmy.
Firma otworzy też salon w Rosji, gdzie marka Wojas jest dotychczas znana głównie z e-sklepów.
— Rynki wschodnie charakteryzują się mniejszą konkurencją oraz niższymi kosztami pracy i stawkami za najem powierzchni sklepowych przy cenach obuwia porównywalnych z polskimi. Zdejmuje to z barków producentów ciężar generowania wysokiej sprzedaży w celu zapewnienia zadowalającej rentowności. Dlatego wiele spółek obuwniczo-odzieżowych, m.in. CCC, w najbliższych latach zamierza się skoncentrować na działalności w Europie Środkowo-Wschodniej — komentuje analityk DM mBanku.
Wschód jest też istotną częścią biznesu LPP. Dzięki akwizycji sieci Buslik pod koniec 2018 r. ekspozycję na rynek białoruski zwiększyło natomiast Coccodrillo. Wojas, obecny w 12 krajach, na Ukrainie sprzedawał dotychczas obuwie w sklepach multibrandowych. Łącznie w kraju i za granicą ma 170 salonów firmowych. — sprzedaje we własnych salonach, sklepach franczyzowych i multibrandowych. Łącznie Wojas jest właścicielem 170 salonów firmowych w kraju i na świecie. U naszych południowo-wschodnich sąsiadów do tej pory obuwie marki Wojas można było kupić jedynie w sklepach multibrandowych.