W czterech trefnych funduszach W Investments (WI), zarządzanych przez TFI Fincrea, Dom Maklerski WI oraz Meridian Fund Management (Meridian), prawie dwa tysiące osób utopiło blisko 0,5 mld zł. Tak duże straty, a tym samym potencjalne roszczenia, to łakomy kąsek dla kancelarii prawnych — szczególnie po decyzjach Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) i prokuratury, wedle których nieprawidłowości w sprawie funduszy WI dopuścili się nie tylko będący w kiepskiej kondycji finansowej zarządzający, ale też potentaci rynku: Raiffeisen Bank (były depozytariusz, a dziś likwidator funduszy) oraz Alior Bank (największy dystrybutor papierów). Do zarobienia są kwoty idące potencjalnie w grube miliony złotych…

Mejl od dziennikarza
Na początku kwietnia ujawniliśmy w „PB”, że wynajęta przez Alior kancelaria prawna Matczuk Wieczorek i Wspólnicy (MWW) poinformowała klientów banku, że ten, wbrew wcześniejszym zapewnieniom, nie zamierza wykładać pieniędzy na pozwy grupowe przeciwko Raiffeisenowi. Nie oznacza to, że pozwów nie będzie, bo prawdopodobnie przejmie je kancelaria Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy (DTW). Ta sama, która ponad rok temu złożyła już w sądzie pozew grupowy przeciwko Aliorowi. Niedługo po naszym tekście akces do obsługi nawet 1300 zamożnych inwestorów (tylu jest dziś łącznie pod skrzydłami MWW) postanowił zgłosić ktoś jeszcze — w wielce oryginalny sposób.
Do skrzynek mejlowych poszkodowanych klientów czterech funduszy zamkniętych WI aktywów niepublicznych (Inwestycje Rolne, Lasy Polskie, Inwestycje Selektywne i Vivante) trafiła wiadomość, informująca o prowadzeniu „kompleksowego śledztwa dziennikarskiego”, z którego wynika, że „prawdziwe powody rezygnacji Alior Banku z finansowania pozwu grupowego przeciwko Raiffeisen mogą być zupełnie inne niż podawane oficjalnie”. Mejl został podpisany przez Mariusza Pokrzywkę, przedstawiającego się jako „dziennikarz śledczy” nieznanegoserwisu internetowego tvpress.pl. Załącznikiem był skan nieprawomocnego wyroku dyscyplinarnego, jaki w styczniu 2019 r. usłyszał Tomasz Matczuk, wspólnik kancelarii MWW.
Wyrok dla prawnika
Okręgowy Sąd Dyscyplinarny Radców Prawnych w Warszawie uznał w nim, że w sprawie funduszy WI Tomasz Matczuk naruszył zasady etyki zawodowej i działał w konflikcie interesów. Został za to ukarany zawieszeniem prawa wykonywania zawodu radcy prawnego na 2 lata. Uzasadnienie? Okazuje się, że wspólnik MWW, zanim w grudniu 2016 r. podjął się reprezentacji uczestników funduszy WI na koszt Aliora, doradzał jednej z firm zarządzających tymi funduszami, czyli Meridianowi. W opinii prawnej z października 2016 r. Tomasz Matczuk w imieniu MWW — podobnie jak trzy inne konsultowane wtedy przez Meridian kancelarie — dopuścił możliwość redukcji wykupów certyfikatów funduszy WI poniżej progu 5 proc. Tymczasem w reklamacjach z czerwca 2017 r. skierowanych do Fincrea TFI, już w imieniu klientów funduszy, uznał, że dokonane zgodnie z tą rekomendacją wykupy na koniec 2016 r. i pierwszego kwartału 2017 r. były... sprzeczne z ustawą o funduszach inwestycyjnych i statutami funduszy.
— Oba dokumenty, co do zasady, dopuszczają redukcje wykupów poniżej 5 proc., ale na ściśle określonych warunkach. Nie są nimi, co oczywiste, zachowania noszące znamiona nielegalnego wyprowadzania pieniędzy i transferowania ich dalej z pokrzywdzeniem wierzycieli funduszy. A o takich zachowaniach firm zarządzających, które jeszcze później stały się przedmiotem zarzutów prokuratorskich, dowiedziałem się w ciągu ośmiu miesięcy między sporządzeniem opinii a wysłaniem reklamacji — broni się Tomasz Matczuk.
Jego pełnomocniczka złożyła już odwołanie od wyroku dyscyplinarnego, w którym powołuje się także na to, że opinia była przygotowana na rzecz Meridiana, a reklamacja skierowana do Fincrea TFI.
Istotne powiązania
To niejedyne zaskarżenie tego wyroku. Drugie, domagające się zaostrzenia kary i pozbawienia Tomasza Matczuka prawa wykonywania zawodu, złożył w imieniu Meridiana adwokat Zbigniew Karaś z kancelariiKaraś i Wspólnicy. Okazuje się, że to on właśnie przekazał — jak zapewnia, „z poszanowaniem prawa” — wyrok dyscyplinarny wspólnika MWW Mariuszowi Pokrzywce z tvpress.pl.
Co łączy obu panów? Całkiem sporo, ale o tym za chwilę... W mejlach Mariusza Pokrzywki do poszkodowanych w aferze WI informacji o „kompleksowym śledztwie dziennikarskim” towarzyszyła druga — o możliwości sfinansowania im kosztów kancelaryjnych w sporach z Raiffeisenem czy Aliorem przez „inwestora prawnego”, czyli spółkę Veriv. W materiałach umieszczonych na stronie tvpress.pl zapewniano, że Veriv może wydać na ten cel do 2 mln zł. Czyli, tak się składa, kwotę podaną w „PB” jako szacowany przez Aliora koszt przeprowadzenia pozwu zbiorowego przeciw Raiffeisenowi. Jaką kancelarię miałby finansować Veriv? Ze strony tvpress.pl można dowiedzieć się, że w zakresie sprawy WI (i nie tylko tej) spółka współpracuje z kancelarią Karaś i Wspólnicy.
Tymczasem z ustaleń „PB” wynika, że Veriv to firma zarządzana i kontrolowana przez Mariusza Pokrzywkę i jego rodzinę. Od końca 2017 r. aż do 18 kwietnia 2019 r. członkami jej rady nadzorczej byli… Zbigniew Karaś i jego wspólnik w kancelarii Łukasz Chacia. Co więcej, pierwszy nie tylko był pełnomocnikiem Meridiana w sprawie dyscyplinarnej Tomasza Matczuka, ale też od czerwca do października 2017 r. zasiadał w radzie nadzorczej tej spółki, zarządzającej funduszami WI. Od lat zna się też i współpracuje z Michałem Krawczykiem, byłym przewodniczącym rady nadzorczej Meridiana.
Anonimowy informator
O tym wszystkim potencjalni klienci duetu Veriv/Karaś i Wspólnicy nie byli informowani aż do momentu, kiedy sprawą zainteresował się „PB”. Tymczasem warto przypomnieć, że przedstawiciele Meridiana przebywają w areszcie z zarzutami udziałuw zorganizowanej grupie przestępczej, która miała oszukać uczestników funduszy WI! Czy sytuacja, w której prawnik pracujący wcześniej dla takiej firmy chce reprezentować jej poszkodowanych klientów, nie stanowi konfliktu interesów? Zbigniew Karaś i Mariusz Pokrzywko twierdzą zgodnie, że nie.
Pierwszy podkreśla, że przecież on nie został zatrzymany, a główne wątki postępowań karnych dotyczą nie Meridiana, ale podmiotów z grupy WI oraz osób z Aliora. W mejlu do swych klientów kancelaria MWW zwraca jednak uwagę, że Zbigniew Karaś zasiadał w radzie nadzorczej Meridiana „w okresie, gdy w Państwa funduszach doszło do największych nieprawidłowości, objętych złożonymi w Państwa imieniu zawiadomieniami o możliwości popełnienia przestępstwa”. Sugeruje też, by klienci rozważyli zawiadomienie KNF i organów ścigania w związku z ujawnieniem i wykorzystaniem ich danych osobowych jako posiadaczy certyfikatów funduszy WI.
Chodzi głównie o adresy mejlowe, na które trafiły wiadomości z tvpress.pl. MWW przypuszcza, że przy tej okazji skorzystano z bazy będącej wcześniej w posiadaniu Meridiana. Co na to Mariusz Pokrzywko z tvpress.pl? Kto mu przekazał adresy mejlowe? Twierdzi, że „anonimowy informator”. Zbigniew Karaś natomiast zapewnia, że nie przekazał bazy danych, bo byłoby to bezprawne, a poza tym jej nie posiadał.
Mimo to Tomasz Matczuk zapowiada, że skieruje do Okręgowej Izby Adwokackiej zawiadomienie o konieczności wszczęcia wobec Zbigniewa Karasia postępowania dyscyplinarnego w związku z jego aktywnością w sprawie WI. Wywołany do tablicy adwokat uznaje te zapowiedzi za działanie bezpodstawne i odwetowe, które ma „zaszkodzić wizerunkowi naszej kancelarii i zniechęcić do nawiązania współpracy w celu dochodzenia roszczeń uczestników” funduszy WI.