Mają najniższy CIT i najniższe płace w Europie. Mają też korupcję, szarą strefę i swojego Leppera. Oto Bułgaria.
Czy krzesła kinowe mogą stać w sądzie? W Bułgarii — owszem. I to z Polski.
— Do sal rozpraw bułgarskiego Sądu Najwyższego trafiło niemal dwieście sztuk naszych krzeseł. Bułgarię polecam szczególnie przedsiębiorcom z szeroko rozumianego sektora budowlanego. Tam się teraz buduje na potęgę — mówi Krzysztof Duliński z Grupy Nowy Styl.
Bura, która cieszy
Ale nie tylko małopolska grupa ma tam wzięcie. Wśród bułgarskich konsumentów świetną opinią cieszą się pralki i lodówki Polar, odkurzacze Zelmer czy kuchenki Mastercook. Niekwestionowanym liderem na stołach jest wódka Sobieski. Ba, Ludwik Sobolewski, prezes GPW, wręcz chce przejąć tamtejszą giełdę.
Na rekonesans do Sofii warto się jednak udać także z innego powodu. Ładnie tam, ciepło, a do tego przedsiębiorcy, którzy inwestują w regionach Bułgarii o wysokiej stopie bezrobocia (przewyższającej o 50 proc. bułgarską średnią), mogą się ubiegać o 100-procentowe zwolnienie z podatku dochodowego. Od 1 stycznia Bułgaria obniżyła też o jedną trzecią stawkę CIT. Za liberalizm bułgarski rząd — tuż przed wejściem do UE — dostał nawet burę od Komisji Europejskiej (KE). Nowy 10-procentowy podatek bułgarscy posłowie uchwalili jednogłośnie. Niższy CIT — oprócz zachęcenia zagranicznych inwestorów — ma też wyciągnąć bułgarskie firmy z 30-procentowej szarej strefy. Wśród krajów Unii Europejskiej tak niską stawkę tego podatku ma jedynie Cypr.
Oprócz szarej strefy (tu pomoże CIT) Bułgaria ma jednak też inny, znacznie poważniejszy problem — korupcję. Przekonało się o tym Elwo z Pszczyny, które jest producentem filtrów dla przemysłu.
— Z powodu biedy w Bułgarii jest ogromna, wręcz mafijna korupcja. Do tego dochodzą trudni kontrahenci. Po jednym z przetargów — gdzie wygraliśmy ceną — Bułgarzy narzucili nam poddostawców, którzy domagali się takich pieniędzy i byli tak nierzetelni, że nie mogliśmy tego tolerować. Zaczęliśmy więc korzystać z polskich kontaktów, ale traciliśmy przez to na transporcie — mówi dyrektor Teresa Antes ze śląskiego przedsiębiorstwa.
To jednak nie odstrasza firmy.
— Dziś mamy w Bułgarii oddział, który założyliśmy po wygraniu przetargu na budowę elektrofiltru w bułgarskiej firmie Ciepłownictwo — Pernik. To daje możliwość sprawniejszego rozliczania VAT. Rejestracja oddziału trwała kilka dni — dodaje Teresa Antes.
Kolejna zmora Bułgarii to Wolen Siderow, lider partii Ataka. Populistyczne ugrupowanie głosi hasło „Bułgaria dla Bułgarów”, jest wrogo nastawione do obcych i ma spore poparcie.
Narodowościowe zmory
Emocje wywołuje mniejszość romska. Na dodatek w ciągu 16 lat z Bułgarii wyjechało 800 tys. osób, a rząd chce ściągać do pracy Wietnamczyków. Pożywką dla Siderowa są także decyzje Brukseli. Kazała ona Bułgarii zamknąć dwa reaktory atomowe w Kozłoduju, dzięki czemu Bułgarzy stracą pozycję czwartego w UE eksportera energii. Mimo to Witold Franczak, dyrektor Domain Menady, firmy sprowadzającej do Polski bułgarskie wina, uspokaja.
— Bułgaria jest jak Polska sprzed kilku lat. Te same zagrożenia, ale też te same możliwości — mówi Witold Franczak.