Orka to tzw. powietrzna limuzyna. Głównym przeznaczeniem tej czteroosobowej, dwusilnikowej maszyny są loty biznesowe, szkoleniowe i patrolowe. Maksymalny zasięg górnopłata to 1,7 tys. km.
Samolot, skonstruowany w Zakładach Lotniczych Margański Mysłowski, tydzień temu otrzymał certyfikat Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego, niezbędny do rozpoczęcia masowej produkcji.
Duże, otwierane do góry drzwi i śmigła w układzie pchającym zapewniają wygodne wsiadanie i wysiadanie oraz niski poziom hałasu wewnątrz samolotu. Kabina pasażerska jest wyposażona w cztery pojedyncze fotele z bezwładnościowymi pasami bezpieczeństwa.
— Nasza maszyna, w zależności od wyposażenia, może mieć bardzo wiele zastosowań: od prywatnej powietrznej taksówki dla często podróżujących biznesmenów przez samolot treningowy aż po wykorzystanie do zastosowań specjalistycznych w służbach medycznych, celnych, policji czy straży pożarnej — opowiada Józef Brzęczek, prezes Zakładów Lotniczych Margański Mysłowski.
Orka ma długość 8,7 m. Rozpiętość skrzydeł wynosi 13,5 m. Samolot napędzają dwa silniki (160 KM każdy). Maksymalna prędkość w locie poziomym wynosi 289 km/h. Samolot może korzystać z lotnisk nieutwardzonych, dzięki czemu zwiększa się liczba dostępnych miejsc do lądowania.
Orka jest przystosowana do lotów VFR (ang. Visual Flight Rulet) — to zestaw zasad w lotnictwie, zgodnie z którymi pilot może odbywać lot w warunkach pozwalających na kontrolę położenia statku za pomocą zewnętrznych punktów odniesienia — w dzień i w nocy. Zakłady Lotnicze Margański Mysłowski prowadzą jednak prace nad doposażeniem i dopuszczeniem samolotu do lotów w warunkach IFR (ang. Instrumental Flight Rules), co umożliwia wykonywanie lotów według wskazań przyrządów.
Orkę można już zamawiać. Wystarczy mieć na koncie 430 tys. euro.
