WSiP chcą zarobić na kursach

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2016-03-21 22:00

Wydawnictwo edukacyjne szuka przychodów na wartym co najmniej 350 mln zł rynku szkoleń dla nauczycieli.

Nauczyciele, chcąc nie chcąc, uczą się przez całe życie. Zgodnie z Kartą nauczyciela, organy prowadzące szkoły powinny przeznaczać 1 proc. budżetu na wynagrodzenia dla pedagogów na ich doskonalenie zawodowe. Na te pieniądze chrapkę mają prywatne firmy.

BIZNES SZKOLENIOWY:
BIZNES SZKOLENIOWY:
WSiP, których prezesem jest Jerzy Garlicki, szacują, że rynek szkoleń dla nauczycieli jest wart minimum 350 mln zł rocznie. Wydawnictwo, którego właściciel poszukuje kupca, zamierza osiągnąć w nim dwucyfrowy udział.
Marek Wiśniewski

— Wchodzimy na komercyjny rynek szkoleń dla nauczycieli z powołanym przed dwoma laty Ośrodkiem Rozwoju Kompetencji Edukacyjnych (ORKE), który na przełomie roku z pozytywną oceną przeszedł audyt mazowieckiego kuratorium oświaty. Od 2014 r. badaliśmy potrzeby i oczekiwania nauczycieli oraz dyrektorów szkół, a także Ministerstwa Edukacji Narodowej, by stworzyć ofertę ponad 200 szkoleń internetowych i prowadzonych w różnych miejscach kraju — mówi Jerzy Garlicki, prezes Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych (WSiP). Kontrolowany niegdyś przez państwo wydawca podkreśla, że „zawsze szkolił nauczycieli”, ale teraz po raz pierwszy chce uczynić z tego solidny filar biznesu.

— Szkolenia dla nauczycieli to rynek, który tylko na podstawie jednego procentu od pensji nauczycieli może być szacowany na 350 mln zł i powoli rośnie. Jednocześnie jest bardzo rozdrobniony i brakowało na nim dużego, profesjonalnego gracza z kompleksową ofertą. Chcemy zdobyć dwucyfrowy udział w rynku w ciągu kilku lat, pracuje nad tym kilkudziesięcioosobowy zespół — mówi Jerzy Garlicki.

WSiP, obok Nowej Ery, kontrolowanej przez fińską grupę Sanoma, są największym graczem na polskim rynku wydawnictw edukacyjnych. Spółka, która pod koniec tygodnia przekaże inwestorom raport finansowy (jej obligacje są notowane na Catalyst), w pierwszym półroczu 2015 r. miała 55,9 mln zł przychodów ze sprzedaży, czyli o 5,5 proc. mniej niż rok wcześniej. W branży tradycyjnie dużo ważniejsze jest jednak drugie półrocze — w 2014 r. łączne przychody WSiP przekroczyły 240 mln zł. Właściciel wydawnictwa, fundusz Advent International, od dawna rozgląda się za kupcem, ale konkretnych ruchów na razie nie ma. Sporym problemem dla wydawnictwa był wprowadzony półtora roku temu rządowy projekt „darmowego”, przygotowywanego przez państwo podręcznika dla uczniów klas I-III szkoły podstawowej. Między innymi z jego powodu WSiP przeprowadziły w ubiegłym roku zwolnienia grupowe, szukają też przychodów w innych obszarach rynku edukacyjnego niż podręczniki.

— Od 2011 r. konsekwentnie odchodzimy od modelu tradycyjnego wydawnictwa edukacyjnego, skupionego tylko na podręcznikach. Staliśmy się platformą świadczącą szerokie usługi edukacyjne, działającą i na rynku regulowanym, i na otwartym. Rozwój w segmencie szkoleń to jeden z elementów tej układanki. Pozostałe to m.in. pakiety przygotowujące do egzaminów, szersza oferta dla uczniów szkół zawodowych, a wreszcie — akwizycje w branży szkół językowych, czyli finalizowane przez nas przejęcie sieci Profi-Lingua — mówi Jerzy Garlicki.