WSK Gorzyce liczy na zachodni kapitał
Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego Gorzyce, jeden z największych producentów tłoków i felg aluminiowych do samochodów osobowych, jeszcze w tym roku chce zakończyć prywatyzację. Firma znajduje się na listach zakupowych kilku zagranicznych kontrahentów.
Wyłoniony przez MSP doradca prywatyzacyjny dla Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego Gorzyce — Business Management & Finance z Warszawy — zakończy analizy w czerwcu. Jednak już dziś w Gorzycach ustawia się długa kolejka potencjalnych inwestorów.
— Spółką interesują się zachodni kontrahenci. My również mamy nadzieję, że wezmą oni udział w prywatyzacji — mówi Jan Buczek, prezes zarządu WSK Gorzyce.
Za takim scenariuszem przemawiają potrzeby rozwojowe podsandomierskich zakładów. Kierownictwu zależy zwłaszcza na dostępie do nowoczesnych technologii.
— Atutem Gorzyc pozostają znacznie niższe koszty wytwarzania niż na Zachodzie — dodaje Jan Buczek.
Moc z nami
Na krajowym rynku prezes nie dostrzega kandydatów na inwestora.
— Z tego właśnie powodu poszukiwanie kapitału na giełdzie nie wchodzi w grę — uważa nasz rozmówca.
W ubiegłym roku w Gorzycach ruszyła instalacja do produkcji tłoków. W 2000 roku spółka chce powiększyć swój potencjał o dwie linie produkcyjne. Łączny koszt tej inwestycji to około 15 mln DEM (30,3 mln zł).
— Tegoroczny harmonogram produkcji mamy wypełniony dzięki wcześniej podpisanym kontraktom. Nie wiadomo jednak, co będzie dalej, gdyż zapotrzebowanie rośnie, a moce wykorzystujemy w 100 proc. — tłumaczy Jan Buczek.
W czerwcu spółka otrzyma wymagany w przemyśle motoryzacyjnym certyfikat QS 9000 (ISO 9001 Gorzyce zdobyły w 1997 roku).
Kuszenie felgami
Prawie 70 proc. wyrobów Gorzyc trafia za granicę. Dużym wzięciem cieszą się zwłaszcza felgi aluminiowe kupowane m.in. przez Volvo, DaimlerChryslera i GM. Spółka stara się również o zdobycie krajowych odbiorców.
— Prowadzimy rozmowy w tej sprawie zarówno z FIAT-em, jak i z Daewoo — mówi prezes Buczek.
Umowy mogą zostać zawarte jeszcze w pierwszej połowie roku. Władze spółki chcą również nawiązać bezpośredni kontakt z gliwicką fabryką GM-Opel. Na razie gorzyckie alufelgi kupuje tylko zakład Opla w Niemczech.