Wstyd zarobić na Janie Pawle II

PAP
opublikowano: 2013-08-29 06:44

Włoskie miasteczka już rywalizują o to, które jest bardziej związane z Janem Pawłem II i liczą, że po kanonizacji zarobią na pielgrzymach miliony euro. U nas – poza Wadowicami – urzędnicy mają wątpliwości – pisze "Metro".

Wadowice spieszą się z remontem domu rodzinnego Jana Pawła II, by zdążyć do kwietnia, kiedy pewnie będzie kanonizacja. Miasto kończy też remont generalny Rynku, gdzie podczas uroczystości będzie łączenie na telebimie z papieżem Franciszkiem.

Zupełnie inaczej jest w Kalwarii Zebrzydowskiej. "Wiadomo, że w czasie kanonizacji przyjedzie mnóstwo pielgrzymów, ale to wewnętrzna sprawa klasztoru. Dlatego nie przygotowujemy się do kanonizacji" – mówi Zofia Warmuz z Urzędu Miasta.

Z kolei Częstochowa podchodzi do sprawy delikatnie, bo nie chce, by Kościół odebrał to jako sabotaż. "Pielgrzymi przyjeżdżają w sprawach duchowych, więc trochę niezręcznie zawracać im głowę" – tłumaczy rzecznik ratusza Włodzimierz Tutaj.

Dominikanin o. Tomasz Dostatni ocenia jako niezrozumiałe to, iż włoskie miasta widzą biznesową szansę, a nasze są bezradne. "Nie ma nic złego, by czerpać z tego korzyści. Wiele nauczyliśmy się od narodów z południa Europy, uczmy się też tego" – mówi.

fot. Bloomberg
fot. Bloomberg
None
None