Wczoraj w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji ordynacji podatkowej, wprowadzającej tzw. klauzulę do walki z unikaniem opodatkowania. Potrzebę jej wdrożenia uzasadniał Marian Banaś, wiceminister finansów.
— Klauzula jest konieczna do skuteczniejszego zwalczania firm uchylających się od opodatkowania — mówił jeden z szefów resortu. Platforma Obywatelska (PO) oraz Nowoczesna.pl ostro krytykowały projekt, ale nie zgłosiły wniosku o jego odrzucenie.
— Projektując klauzulę do walki z unikaniem opodatkowania, zapomniano o wyważeniu interesu podatnika i państwa. Sama klauzula, bez innych rozwiązań chroniących podatników, naruszy zdefiniowaną w konstytucji zasadę równowagi między podatnikiem a fiskusem. Większa skuteczność organów skarbowych nie może być ważniejsza od praw podatników — grzmiał Janusz Cichoń, poseł PO i wiceminister finansów w rządzie PO-PSL. Przypomniał, że poprzedni rząd również chciał wprowadzić klauzulę, ale w „lepszy sposób”.
— Równowagę między państwem a podatnikiem można osiągnąć tylko poprzez napisanie od nowa ordynacji podatkowej. Działania w tym zakresie powinnybyć kompleksowe. Poprzedni rząd chciał wprowadzić klauzulę w ramach nowej ordynacji podatkowej, ale wycofał się z tego. Poprzemy jednak skierowanie obecnego projektu do dalszych prac w komisji finansów — powiedział Janusz Cichoń. Ostrzej o projekcie rządu PiS wypowiedział się Mirosław Pampuch, poseł Nowoczesnej. — Ten projekt rażąco łamie konstytucję i jest zamachem na prawa podatników. Będziemy wnioskować jednak o skierowanie go do prac w komisji — zadeklarował Mirosław Pampuch. W słowach nie przebierał Rafał Wójcikowski, poseł Kukiz ’15. — W radzie ds. przeciwdziałania unikaniu opodatkowania
brakuje przedstawiciela przedsiębiorców. Nie będzie w niej nikogo, kto broniłby podatników przed całą zgrają z MF, dybiącą na pieniądze Polaków — grzmiał poseł Wójcikowski. Zaznaczył, że rząd liczy, iż dzięki klauzuli rocznie do budżetu państwa ma wpływać o 100 mln zł więcej. — Tylko 100 mln zł rocznie? Rząd więc z góry zakłada, że klauzula nie będzie skuteczna. Ten projekt wygląda na zwykły PR, a nie rzeczywistą walkę z unikaniem opodatkowania — ocenił Rafał Wójcikowski. Klauzula ma być nakładana na firmy, gdy Ministerstwo
Finansów stwierdzi sztuczne działanie, którego głównym celem nie będzie zrealizowanie efektu biznesowego, lecz uzyskanie oszczędności podatkowej. Nałożenie klauzuli oznaczać będzie unieważnienie legalnej transakcji oraz konieczność dopłaty podatku. Klauzula będzie uruchamiana, gdy roczny „zysk” podatkowy firmy przekroczy 100 tys. zł. Organem doradczym MF będzie rada do przeciwdziałania unikaniu opodatkowania (w pełni zależna od ministra). Jej opinie jednak nie będą dla ministra wiążące. Projekt klauzuli ostro krytykowały nie tylko organizacje przedsiębiorców i doradcy podatkowi, ale także Rządowe Centrum Legislacji, Rada Legislacyjna przy premierze oraz resorty: rozwoju, skarbu państwa i spraw wewnętrznych. Ustawa o klauzuli ma wejść w życie 30 dni po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw. Eksperci podatkowi (a także Rada Legislacyjna) alarmowali, że zbyt krótkie vacatio legis oraz wejście przepisów w życie nie 1 stycznia, lecz w trakcie roku podatkowego mogą łamać konstytucyjny zakaz wprowadzania niekorzystnych zmian dla podatników w trakcie roku podatkowego. Rząd jednak nie dostrzega tego problemu.