Jeśli plany spółki będą zbieżne z rządowym programem dla sektora, prezes Olechnowicz zachowa stanowisko. Jeśli nie — będzie nowy.
1 września rada nadzorcza ogłosiła postępowanie kwalifikacyjne na członków zarządu Grupy Lotos. Konia z rzędem temu, kto powie, czy oznacza to także rozpoczęcie postępowania kwalifikacyjnego na prezesa firmy. W ogłoszeniu prasowym i zamieszczonym na stronie internetowej spółki nie można znaleźć łatwej odpowiedzi. Bo też odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa.
— Nie wykluczamy wyboru prezesa w postępowaniu kwalifikacyjnym. Może się jednak okazać, że nie będzie to potrzebne. To zależy m.in. od tego, czy plany rozwoju spółki przygotowane przez obecny zarząd będą się wpisywać w strategię dla sektora naftowego, przygotowywaną przez resort gospodarki — mówi Grzegorz Szczodrowski, sekretarz rady nadzorczej Grupy Lotos.
Można z tego wnosić, że jeśli obie strategie będą zbieżne, spółka nadal będzie kierowana przez Pawła Olechnowicza. Jeśli nie — rada wybierze nowego szefa spółki. Według innego przedstawiciela rady nadzorczej, obie strategie są w wielu punktach zbieżne. Na ostateczne decyzje trzeba jednak poczekać do czasu, gdy rządowy program zostanie zaakceptowany przez Radę Ministrów.
Fachowcy poszukiwani
Nasi rozmówcy z rady przekonują, że tak naprawdę najważniejsze jest znalezienie do zarządu fachowców z branży naftowej.
— Mogą się oni rekrutować spośród obecnych władz spółki — mówi Grzegorz Szczurowski.
Czym mieliby się zająć? Najważniejsze zadanie, które wyznaczyła sobie spółka, to realizacja tzw. Programu Kompleksowego Rozwoju Technicznego (PKRT). Główną trudność stanowi pozyskanie finansowania projektu, który — zdaniem przedstawicieli rady — wart jest około 6 mld zł. Poszukiwany jest także specjalista, który poprowadzi spółkę do sukcesów na polu wydobycia ropy naftowej, oraz osoba, która zadba m.in. o zapatrzenie w ropę i zarządzanie tzw. łańcuchem dostaw.
Zdziwienie prezesa
Nie da się jednak zaprzeczyć, że wybór nowych członków zarządu, a szczególnie ewentualnie nowego szefa, ma też wymiar polityczny. Wiadomo, że w łonie koalicji (a nawet PiS) są różne zdania na temat potrzeby zmian czy pozostawienia status quo.
— Wybór nowych członków zarządu będzie na pewno merytoryczny, a nie polityczny. Ostateczne decyzja zapadnie na posiedzeniu rady, która zaplanowana jest na ostatni tydzień września. Wtedy też już powinniśmy znać kształt strategii dla sektora naftowego — dodaje sekretarz rady.
A co na temat ewentualnego wyboru nowego prezesa spółki sądzi Paweł Olechnowicz? Odpowiada pytaniem.
— A jest jakiś konkurs na to stanowisko? Nie dopatrzyłem się tego w ogłoszeniu — ucina Paweł Olechnowicz.