Wybory to dopiero początek układanki

Jacek Zalewski
opublikowano: 2007-10-01 00:00

Orzeł i sokół — dwa bratanki. Historycznie nie do szabli, ale na pewno do szklanki, a ostatnio najbardziej do organizacji EURO 2012. Polska i Ukraina osiągnęły również podobny poziom skłócenia klasy politycznej, czego efektem są przedterminowe wybory w obu państwach, odbywające się w odstępie zaledwie trzech tygodni.

Niniejsze wydanie „PB” zamykaliśmy przed zamknięciem lokali wyborczych na Ukrainie i podaniem sondażowych wyników — ale w warunkach ukraińskich bardziej realnych szacunków i tak można spodziewać się dopiero rano. Zresztą wybory to dopiero początek układanki rządowej, która może potrwać bardzo długo. Jest oczywiste, że najsilniejsza Partia Regionów premiera Wiktora Janukowycza samodzielnie rządzić nie będzie. Kluczem staje się odpowiedź na pytanie, czy obóz pomarańczowy stać na odbudowanie taktycznej jedności i prezydencka Nasza Ukraina — Ludowa Samoobrona poda rękę Blokowi Julii Tymoszenko, czy też niepohamowane ambicje Julii okażą się dla Wiktora Juszczenki nie do wytrzymania i prezydent zostanie przymuszony do kompromisu z imiennikiem.

Powyborcza niewiadoma zbliża sytuację Ukrainy do realiów Polski, ponieważ 21 października wieczorem zapewne staniemy w obliczu podobnego pata koalicyjnego. Nasza kampania jest równie wyniszczająca i nie przebierająca w środkach. Na całe szczęście polskie podziały nie przebiegają w układzie geograficznym, chociaż i u nas różnice między ziemiami zachodnim a ścianą wschodnią widoczne są gołym okiem. No i w Polsce nie da się już tak bezkarnie składać tak pustych obietnic socjalnych, jakie zdominowały kampanię na Ukrainie. Tradycyjnie przodowała w tym Julia Tymoszenko, uderzająca do serc, a mniej do rozumu elektoratu. W zapędzie obiecała Ukraińcom nawet zwrot oszczędności utraconych przez nich w związku z rozpadem ZSRR — co budżetowi zajęłoby przynajmniej 50 lat.

Z punktu widzenia Polski, a także całej Unii Europejskiej, najważniejsza jest powyborcza stabilność Ukrainy. Niestety, to mrzonka — znacznie bardziej realne jest utrzymanie się w Kijowie politycznego chaosu, co jest sytuacją idealną dla Moskwy. W sumie najbardziej optymistycznym zjawiskiem na Ukrainie jawi się coraz większa odporność gospodarki na ekscesy polityczne — zupełnie jak w Polsce. Dlatego to EURO 2012 może jakoś wspólnie zorganizujemy...

foto

cytat