Wyczekiwanie potrwa do końca grudnia

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2012-12-04 14:14

Notowania kontraktów na główne indeksy nowojorskiej giełdy wskazują na płaskie otwarcie.

Dziś inwestorzy odpoczywają od publikacji makro. Wczorajsze dane z sektora przemysłowego największej gospodarki świata mocno rozczarowały, a w rozmowach dotyczących klifu fiskalnego doszło do pogłębienia rozbieżności. W efekcie kontrakty na S&P500 zyskują 0,2 proc. po tym jak wczoraj główne indeksy zanotowały blisko półprocentowe spadki. Szansą na zakończenie marazmu stworzą dopiero zapowiedziane na czwartek i piątek dane z rynku pracy.

- Spodziewam się, że te odczyty wpiszą się w powolne ożywienie gospodarcze, z jakim mamy do czynienia od początku 2009 r. – komentuje Paul Theron, prezes firmy inwestycyjnej Vestact.

Wczoraj prezydent Barack Obama odrzucił wysunięty przez republikanów plan redukcji deficytu budżetowego. Wart 2,2 bln USD program oszczędnościowy nie zawierał podwyżek podatków dla najbogatszych, a to zdaniem prezydenta konieczny składnik porozumienia ws. klifu fiskalnego. Negocjacje będą jednak prowadzone dalej, a propozycje wyjściowe obu stron leżą już na stole.

- Obawy związane z klifem fiskalnym będą dominować w nagłówkach gazet aż do końca roku. Jeżeli do tego czasu uda się uniknąć przeceny, rynek powinien ruszyć wyżej – dodaje Paul Theron.

W Warszawie czwarty dzień z rzędu zyskują papiery TVN. Zyski inwestorów sięgają ponad 5 proc. To ponad dwukrotnie lepszy wynik od następnej pod względem skali zwyżek spółki z indeksu WIG20. Odpoczywają natomiast pozostałe spółki, które szału zakupów doświadczyły wczoraj. Kernel traci ponad 3 proc. po tym jak notowania skoczyły w poniedziałek o blisko 5 proc. GTC oddało trzecią część z wczorajszych prawie 6 proc. zwyżek.

None
None