Wyjść inwestorom naprzeciw

Rafał FabisiakRafał Fabisiak
opublikowano: 2016-10-26 22:00

Rozmowa z Piotrem Jedlińskim, prezydentem Koszalina

„Puls Biznesu”: Wiele polskich miast włącza się do gry o pozyskanie zagranicznych i polskich inwestorów. Co w tej walce odróżnia Koszalin od innych gmin w regionie?

Piotr Jedliński: Staramy się wspierać zainteresowane firmy i w tym celu utworzyliśmy stanowisko pełnomocnika ds. obsługi inwestorów, który pomagał polskim i zagranicznym firmom rozpocząć działalność w Koszalinie. Mieliśmy tak duże zainteresowanie, że utworzyliśmy biuro zajmujące się wspieraniem inwestorów, w którym pracuje dziś kilka osób. Od niedawna zespół pomaga również inwestorom w poszukiwaniu pracowników. Bezrobocie w Koszalinie spadło poniżej 7 proc., więc pracodawcom, zwłaszcza tym spoza Polski, coraz trudniej znaleźć pracowników. Staramy się sprostać również temu zapotrzebowaniu. W szkołach zawodowych tworzymy wraz z pracodawcami tzw. klasy patronackie, w których firmy szkolą uczniów, których potem zatrudnią.

Teraz chcemy iść o krok dalej i współpracować z uczelniami wyższymi, np. z Politechniką Koszalińską przy kształceniu specjalistów IT, na których jest spory popyt w naszym mieście.

Aby przyciągnąć inwestorów, z reguły konieczne są też odpowiednie zachęty finansowe. Jak to wygląda w Koszalinie?

Stosujemy standardowe rozwiązania w Podstrefie Koszalin Słupskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, czyli pomoc de minimis, a także zwolnienia z podatków od nieruchomości i zwolnienia z podatku dochodowego z tytułu poniesionych wydatków inwestycyjnych, które — zależnie do wielkości firmy — wahają się od 35 do 55 proc. Wprowadziliśmy też odpowiednią uchwałą zwolnienia z podatku od nieruchomości dla firm powstających na terenie miasta, ale zainteresowanie tym rozwiązaniem było niewielkie, ponieważ warunkiem uzyskania pomocy było utrzymanie miejsc pracy przez konkretny czas.

Jak wygląda oferta gruntów inwestycyjnych? Czy Urząd Miasta planuje utworzenie dodatkowych terenów inwestycyjnych w najbliższej przyszłości?

W Podstrefie Koszalin wciąż dostępne są 93 ha gruntów inwestycyjnych, jednak 90 proc. tych terenów objętych jest negocjacjami z potencjalnymi inwestorami. Dlatego już myślimy nad dalszym rozszerzeniem strefy i wniosek w tej sprawie złożymy w przyszłym roku. Sam grunt to jednak za mało — tylko w 2013 r. zainwestowaliśmy prawie 100 mln zł w uzbrojenie obecnych terenów Podstrefy. Za miejskie pieniądze wybudowaliśmy również obwodnicę miasta, co utworzyło dostęp do kolejnych obszarów, które możemy przekształcić w tereny inwestycyjne. Bardzo ważne z perspektywy rozwoju Podstrefy Koszalin i atrakcyjności inwestycyjnej naszego miasta jest powstanie drogi krajowej S6. Wystarczy powiedzieć, że kiedy jeden z inwestorów dowiedział się o decyzjach związanych z rozpoczęciem tej inwestycji, od razu zdecydował się na uruchomienie firmy w Podstrefie Koszalin. Część drogi ze Szczecina do Koszalina jest już w budowie, jednak zależy nam również na połączeniu z Gdańskiem. Dzięki temu moglibyśmy być hubem transportowym dla obu metropolii, zwłaszcza mając w pobliżu port w Kołobrzegu. Pozwoliłoby to zainteresować naszymi rejonami kolejnych inwestorów. Mam nadzieję, że ta inwestycja dojdzie do skutku.

Jak regionalne inteligentne specjalizacje wpisują się w specyfikę miasta? Czy miejscowe firmy skorzystają z funduszy z każdej specjalizacji, czy tylko z niektórych?

Firmy działające w Koszalinie będą korzystały raczej ze wszystkich możliwości w ramach inteligentnych specjalizacji regionu. Jedyną specjalizacją, która prawdopodobnie w ogóle nie znajdzie zainteresowania w naszym mieście, jest przemysł metalowo-maszynowy, który jest bardziej skierowany na branżę stoczniowo- -metalową. Będziemy się również starali o włączenie do regionalnych specjalizacji przemysłu meblowego, który jest bardzo prężnie rozwijającą się branżą w Koszalinie i okolicach.

Wspierając lokalną przedsiębiorczość, stawiają państwo raczej na rozwój obecnych biznesów czy młodych innowacyjnych firm? Jakie mechanizmy pomagają w tworzeniu start-upów w Koszalinie?

Uruchomiliśmy już działania, które mają pomagać w budowaniu start-upów. W Koszalinie działa Fundacja Centrum Innowacji i Przedsiębiorczości, w ramach której organizujemy konkurs dla młodych ludzi z ciekawym pomysłem na biznes. Zwycięzcy otrzymują 20 tys. zł wsparcia na rozwój firmy. Fundacja prowadzi również szkolenia dla osób, które chcą otworzyć firmę. Kursy dotyczą na przykład tworzenia biznesplanów. W mieście jest również Park Technologiczny. Kilka firm tam działających już myśli o wyprowadzce, ponieważ rozwinęły się na tyle, że park powoli staje się dla nich za ciasny. Nie dzielę jednak przedsiębiorców i nie skupiam się na wsparciu konkretnych grup biznesowych. Chcemy pomagać zarówno rozwiniętym firmom, jak i stawiającym pierwsze kroki w biznesie. © Ⓟ