Remis ze Szwecją, który oznaczał wyeliminowanie Argentyny z mistrzostw świata, okazał się kolejnym ciosem dla południowoamerykańskiego kraju. Główny faworyt do tytułu podzielił los Francji, a borykającym się z kryzysem gospodarczym Argentyńczykom nie pozwolił na oderwanie się od szarej codzienności.
W ciągu ostatniego roku kraj ten miał pięciu prezydentów, zamieszki uliczne, grożące wybuchem anarchii; skandale, związane z korupcją wśród przedstawicieli najwyższych władz i ogromną dewaluację waluty. Spowodowało to kłopoty finansowe w wielu rodzinach argentyńskich i uniemożliwiło m.in. wyjazd wielu kibicom na mistrzostwa świata do Japonii.
Jedyną jasną stroną życia wielu Argentyńczyków był futbol i wielu z nich upatrywało w dobrych wynikach piłkarzy tego kraju nadziei na poprawienie nastroju. W sondażu, przeprowadzonym tuż przed rozpoczęciem tegorocznych mistrzostw świata, aż 76 procent respondentów wyrażało przekonanie, że ich drużyna zdobędzie tytuł mistrzowski.
Oprócz tego, że Argentyna odpadała z mistrzostw tak wcześnie po raz pierwszy od 1962 roku, w rozgrywkach grupowych poniosła - w odczuciu mieszkańców tego kraju - upokarzającą porażkę ze swym odwiecznym rywalem - Anglią.
ONO, PAP