Notowania globalnego benchmarku Brent zeszły na moment poniżej pułapu 83 USD za baryłkę (około godziny 8:30 polskiego czasu przecena sięgała 0,4 proc. do 83,29 USD) podczas gdy amerykański odpowiednik opadł poniżej 79 USD/b. (-0,5 proc. i 78,51 USD/b).
Zapasy ropy w amerykańskiej gospodarce wzrosły w minionym tygodniu mocniej niż zakładano. Jak oszacował instytut API, zwiększyły się aż o 8,43 mln baryłek podczas gdy spodziewano się zwyżki rzędu 1,8 mln b.
Na niekorzyść ropy przemawia też umocnienie dolara, w którym surowiec jest rozliczany. Nadal utrzymują się tez obawy o perspektywy popytu. Oczekuje się, że wzrost zapotrzebowania na ropę naftową w Chinach zwiększy się w tym roku zaledwie o 1 proc.