Wzrosły koszty budowy mieszkań
UMiRM ogłosił wyniki monitoringu rynku mieszkaniowego za 2000 r. Wykazują one, że w tym okresie oddano do użytku o 13 proc. więcej mieszkań niż w 1999 r. Poza tym, z budżetu państwa przeznaczono więcej pieniędzy na cele mieszkaniowe, tj. 2,6 mld zł. Wzrosło również korzystanie z kredytów mieszkaniowych.
Monitoring mieszkaniowy prowadzony jest od 1991 r. przez Instytut Gospodarki Mieszkaniowej w Warszawie na zlecenie Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast. Obejmuje swoim zasięgiem dwadzieścia miast Polski. Wyniki za 2000 r. wskazują, że w tym segmencie rynku nastąpiło pewne ożywienie.
Więcej mieszkań
Według wstępnych danych GUS, w 2000 r. zostało wybudowanych 87,8 tys. mieszkań, czyli o 13 proc. więcej niż w roku ubiegłym. Na 1 tys. ludności przypadło zatem 2,3 mieszkania. Jest szansa, że ostateczne dane będą wyższe o 4- -5 tys. mieszkań.
Jak informuje Piotr Mync, wiceminister rozwoju regionalnego i budownictwa, w 2000 r. wzrosła liczba mieszkań budowanych przez deweloperów, TBS-y oraz osoby indywidualne, natomiast widoczny jest dalszy spadek budownictwa realizowanego przez spółdzielnie i gminy.
— Wzrosła do 4,6 tys. liczba mieszkań oddanych przez TBS-y, a przez osoby fizyczne — do 2 tys. Deweloperzy wybudowali 21 tys. mieszkań, czyli o 7 tys. więcej niż w roku 1999. Natomiast spółdzielnie oddały blisko 24 tys. lokali, czyli prawie 3 tys. mniej niż w roku ubiegłym — wymienia Piot Mync.
Oprócz tego zwiększyła się do 91 mkw. średnia powierzchnia budowanych lokali. Zgodnie z danymi monitoringu, przeciętne mieszkanie w domu jednorodzinnym miało 134 mkw., a w wielorodzinnym mniej więcej 62 mkw.
Zdaniem Ewy Bończak-Kucharczyk, wiceprezes UMiRM, największym zainteresowaniem cieszyły się mieszkania 2-pokojowe, stanowiące 47 proc. ogółu mieszkań powstałych w domach wielorodzinnych. W domach jednorodzinnych powodzenie miały 4-5- -pokojowe lokale (67 proc.).
Jeżeli chodzi o domy wielorodzinne, wybudowano ich ponad 3 tys., o przeciętnej wielkości równej 5,3 tys. mkw. Najwięcej z nich powstało w budynkach czterokondygnacyjnych. Dodatkowo 52 tys. mieszkań ze 126 tys., których budowę rozpoczęto w badanym okresie, usytuowanych ma być właśnie w domach wielorodzinnych.
Jan Korniłowicz, kierownik monitoringu, przedstawiciel Instytutu Gospodarki Mieszkaniowej, podaje, że rok wcześniej ruszono z budową 134 tys. mieszkań. Informuje też, że o 1,4 proc. zmalała liczba mieszkań na wynajem.
Głównie dotacje
Na cele mieszkaniowe w 2000 r. państwo przeznaczyło 2,6 mld zł. Była to kwota wyższa o 23 proc. od tej z 1999 r. Nie obejmuje ona jednak dotacji na budownictwo i remonty prowadzone przez MON i MSW. Zaledwie 10 proc. tej sumy stanowią wydatki na wspieranie inwestycji mieszkaniowych. Pomoc ze strony państwa odbywała się, podobnie zresztą jak w latach poprzednich, głównie w formie dużej ulgi budowlanej w podatku od osób fizycznych. Szacuje się, że zmniejszyła ona dochody budżetu o blisko 23 proc., co w rezultacie daje około 12 proc. ogólnych wydatków na sektor mieszkaniowy.
Monitoring wykazał, że przeciętnie wydatki jednego lokatora na cele mieszkaniowe wahały się w granicy 1,8 tys. zł.
— Najlepiej było w dużych miastach, gdzie wyniosły one średnio 1,9 tys. zł. W małych utrzymywały się na poziomie 1,5 tys. zł. Poza tym niskie wydatki na tzw. dodatki mieszkaniowe oraz inwestycje komunalne spowodowały, że w większych miastach, gdzie budżet na jedną osobę był najwyższy, udział sfery mieszkaniowej w wydatkach budżetowych był najmniejszy — mówi Ewa Bończak-Kucharczyk, wiceprezes UMiRM.
Podobnie jak w roku 1999, dodatki mieszkaniowe pochłonęły najwięcej środków. Stanowiły one 4,1 proc. wydatków budżetowych, przy czym 62 proc. z nich finansowane było ze środków własnych miast. Drugą pozycję zajmują inwestycje komunalne — 2,7 proc., których udział wzrósł szczególnie w małych miastach.
Jak twierdzi Jan Korniłowicz, więcej też przeznaczono na budownictwo mieszkaniowe, komunalne i TBS-y. Poza tym w większości miast (nie dotyczy to Krakowa, Warszawy i Poznania) dochody ze sprzedaży mieszkań komunalnych, użytkowania wieczystego terenów oraz działek budowlanych są dwa razy mniejsze niż wydatki na cele mieszkaniowe.
Zgodnie ze wstępnymi danymi Instytutu Gospodarki Mieszkaniowej, na inwestycje mieszkaniowe przeznaczono 19,2 mld zł.
— Jak się okazało, w 68 proc. nakłady te były finansowane z środków własnych inwestorów, w 16 proc. — za pośrednictwem kredytów, w 14 proc. — z wydatków publicznych, a w 2 proc. — z innych źródeł — wyjaśnia Jan Korniłowicz.
120 mln zł kredytów
Mimo wysokiego oprocentowania, rok 2000 przyniósł kolejny rozwój, jeżeli chodzi o kredytowanie mieszkalnictwa. Ogólne zadłużenie z tego powodu wyniosło 4,3 mld zł. Coraz bardziej popularne stają się kredyty dewizowe, z powodu których owo zadłużenie powiększyło się o 1,8 mld zł.
— W sumie udzielono 120 mln zł kredytów budowlanych. W relacji do mieszkaniowych i inwestycyjnych stanowiły one 9,1 proc. Kredyty budowlane przyznane w 2000 r. wzrosły o 30 proc. w porównaniu z 1999 r., a wypłacone — o blisko 50 proc. Inne kredyty, które wypłaciły banki (poza inwestycyjnymi i budowlanymi), objęły kwotę około 488 mln zł — mówi Ewa Bończak-Kucharczyk.
Piotr Mync zaznacza, że w całym kraju utrzymywano 2,4 mln oszczędnościowych książeczek mieszkaniowych, z prawem do premii gwarancyjnej. Jak uzupełnia, stan oszczędności premiowanej średnio na książeczkę wyniósł 448 zł, a wartość środków przeznaczonych na refundację poniesionych nakładów i finansowanie budowy — około 6,7 tys. zł na książeczkę.
Zdrożała budowa
Cena budowy metra kwadratowego mieszkania w spółdzielczych budynkach wielorodzinnych zależała od wielkości miasta. Według badań, w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców wyniosła ona ponad 2,7 tys. zł za mkw., w miastach średniej wielkości — około 1,62 tys. zł, a w małych — 1,29 zł. Sumując dane, widać, że średni koszt budowy metra kwadratowego w porównaniu z rokiem 1999 zwiększył się o 16 proc.
— Na rynku wtórnym za 1 mkw. lokalu w dużym mieście trzeba było zapłacić od 2,4 do 2,9 tys. zł, w pozostałych natomiast 1,1-1,7 tys. zł — wyjaśnia Jan Korniłowicz.
W przypadku cen działek budowlanych w okresie ostatnich dwóch lat można zauważyć pewną stabilizację. Jedynie ceny działek nie uzbrojonych podniosły się ponad wskaźnik inflacji, zaś uzbrojonych utrzymały w granicach wskaźnika.