Wzrośnie popyt w 2000 r.
Na rynek długów trafiają wierzytelności wobec zakładów przemysłu skórzanego, a zwłaszcza niektórych firm branży obuwniczej. Zjawisko jest widoczne dopiero przy nasileniu sprzedaży, które obserwujemy pod koniec każdego roku. Rynek producentów galanterii skórzanej to przede wszystkim drobni i średni wytwórcy. Krajowych potentatów jest coraz mniej. Sporo dawnych molochów przechodzi proces likwidacji lub upadłości. Nie ma ratunku dla tych, których długi wobec Skarbu Państwa i ZUS przewyższają wartość aktywów. Świadczą o tym wpisy na hipotekę przymusową. Po sprawdzeniu zapisów w dziale IV księgi wieczystej podmioty gospodarcze, które są wierzycielami takich firm tracą optymizm. Nieskuteczne egzekucje komornicze powiększają koszty dochodzonych roszczeń. Mimo to, rozwiązaniem patowej sytuacji może być obciążenie hipoteki dłużnika. W ten sposób przy upadłości wierzyciel klasyfikowany jest wyżej niż inne podmioty. Do tego trzeba mieć tytuł wykonawczy, a więc ponieść dodatkowe koszty dochodzonych roszczeń i cierpliwie czekać na decyzję sądu.
W OSTATNIM tygodniu na rynku obrotu wierzytelnościami pojawiło się kilka zakładów obuwniczych. Kwoty, jakie oferowano do sprzedaży, wahały się od kilku do ponad 50 tys. zł. Ze względu na niski nominał nie mogły być dostrzeżone wśród innych ofert sprzedaży. Jednak pojawili się również dłużnicy likwidowanych zakładów. Oferowane przez nich ceny wahały się poniżej poziomu 50 proc. wartości należności. Mimo to wierzyciele przystąpili do negocjacji i w przedświątecznym tygodniu niektóre trudno ściągalne wierzytelności zostały sprzedane.
INWESTORZY z niepokojem obserwują zmiany zachodzące w podmiotach gospodarczych. Wzrost liczby postępowań układowych z wierzycielami oraz moda na restrukturyzację uniemożliwiają dochodzenie roszczeń. To skłania do rozważnego inwestowania. Zaczyna brakować ofert sprzedaży długów firm z branży stalowej, chemicznej, mineralnej, uznawanych dotychczas za lokomotywy rynku wierzytelnościami. Sytuacja ta może się wkrótce zmienić. Odsetki, jakie płacimy bankom z tytułu kredytów udzielonych podmiotom gospodarczym, są wyższe od odsetek ustawowych. Skłania to do zaciągania zobowiązań handlowych, które należą do wygodnych form kredytowania. Nie wymagają zabezpieczeń ani płacenia prowizji bankowych. To stanowi przesłankę do opinii, że rok 2000 może być znacznie bardziej obfity w należności niż kończący się 1999, czego sobie i Państwu życzę.