Aplikacja nie grzeszy pięknem, ale jest prosta i funkcjonalna. W przeciwieństwie do innych nie ma podziału na funkcje dostęp bez logowania i po zalogowaniu. Millennium od razu przechodzi do sedna i zaprasza do zalogowania się. Tu należy się plus za prosty sposób, w jaki się to robi, czyli za pomocą czterocyfrowego PIN-kodu. Po zalogowaniu od razu widzimy, co się dzieje z rachunkami. W „Ustawieniach”, za co kolejny plusik, możemy skonfigurować ekran startowych. Szału nie ma, ponieważ chodzi tylko o to, jakie rachunki chcemy zobaczyć tuż o zalogowaniu, ale to zawsze coś.
Po aplikacji nawigujemy, korzystając z ikon u dołu ekranu. Można by się trochę przyczepić do niektórych nazw. „Produkty” jeszcze są zrozumiałe, choć sensowniej byłoby chyba użyć nazwy „Moje finanse”. „Transakcje” to też nie dla wszystkich oczywiste określenie, a zupełnie enigmatycznie brzmią „Lokalizacje”. Oczywiście chodzi o wyszukiwarkę placówek i bankomatów, ale chyba prościej użyć nazwy „Znajdź bankomat”. Wyszukiwarka też zresztą nie jest zbyt dokładna. Aplikacja wskaże położnie tylko bankomatów Millennium, BZ WBK i Cash4You, a przecież posiadacze „Dobrego konta” mają dostęp do darmowych wypłat ze wszystkich bankomatów.
Ogólnie nawigacja po aplikacji nie nastręcza jednak większych trudności.
Podsumowanie
Przemyślana aplikacja, prosta w obsłudze, z dwoma dość ważnymi „smaczkami”: „Menedżerem finansowym”, który jest bardziej odpowiedni dla serwisu internetowego, ponieważ przeglądanie zestawień wydatków według różnych kategorii wymaga czasu i zastanowienia. Ale w mobilnej wersja też się sprawdza, głównie jako narzędzie uzupełniające historię transakcji, dając wiedzę, na co konkretnie poszły pieniądze.
Druga ciekawostka, rzadko stosowana w bankach, to możliwość zdefiniowania przelewu przychodzącego w formie kodu QR, który można wysłać nadawcy. Takie rozwiązanie ma również BZ WBK.
Plus
Za nowe pomysły na bankowość mobilną
Minus
Za wzornictwo aplikacji
Ocena
Zawartość 4
Nawigacja 4
Wygląd 2
Innowacyjność 4
