Vivus zatrudnił byłego CFO mBanku w Czechach i na Słowacji. Loukas Notopoulos, były szef pożyczkodawcy, awansował do zarządu 4Finance.
Kiedy w 2013 r. wprowadzał Vivusa na polski rynek, koledzy bankowcy zastanawiali się, czy to rozsądny ruch, żeby porzucać karierę w bankowości dla posady w pożyczkowym start-upie. W tamtych czasach branża pożyczek online nie istniała.
W innej sytuacji był też sektor bankowy, który dopiero zaczynał się kurczyć. Z rynku zniknęły już Kredyt Bank i Polbank, w którym Loukas Notopoulos, z pochodzenia Grek, pracował od początku istnienia tej instytucji, odpowiadając za sprzedaż kredytów hipotecznych.
Gdy startował z Vivusem, zapowiadał w „PB”, że chce rocznie sprzedawać pożyczki za 100 mln zł, co wtedy wydawało się astronomiczną sumą. Dzisiaj pożyczkodawca ma obroty dziesięć razy większe i wyrósł na jednego z głównych graczy na rynku pożyczkowym. Loukas Notopoulos z czasem awansował na szefa grupy na Europę Środkową, a kilka dni temu wszedł do zarządu 4Finance, przejmując odpowiedzialność za innowacje.
Od 2013 r. Vivus, który na początku był niewielką, litewską spółką finansową, którą kilka lat później za 105 mln USD kupił jeden z najbogatszych Rosjan — Oleg Bojko, przeszedł długą drogę. Stworzony przez niego wehikuł finansowy— 4Finance, jest jednym z największych w Europie dostawców szybkich pożyczek, mogącym się równać pod względem obrotów z takimi potentatami jak brytyjskie IPF (właściciel naszego Providenta) czy Provident Financial. Na koniec czerwca tego roku holding miał 35,3 mln EUR zysku przed opodatkowaniem.
Grupa działa na 17 rynkach europejskich, a także w obydwu Amerykach. Vivus w Polsce, ufundowany przez bankowców, głównie z Polbanku, nadal przyjmuje menedżerów z tej branży. Najnowszy nabytek to Przemysław Kłobut, wychowanek BRE Banku (obecnie mBank), który ostatnie lata przepracował jako CFO oddziałów mBanku na południe od Tatr w Czechach i na Słowacji i country manager słowackiego rynku.
Podpis: Eugeniusz Twaróg
