Z filozofowania nie ma kapitału

Weronika KosmalaWeronika Kosmala
opublikowano: 2016-07-04 22:00

Fachową zadumą nad winem Haut Brion zajął się już Hegel, więc inwestorowi do przejrzenia zostają tylko noty ekspertów i tabele cen.

Ambicją Hegla było opracowanie systemu, który byłby na tyle całościowy i naukowy, że zapewniałby dojście do prawdy. Szczęśliwie dla inwestorów rynek wina nie jest aż tak skomplikowany, a tym, którzy nie mają czasu na skrupulatne budowanie ogólnego obrazu, wystarczają zwykle analizy ruchu na giełdzie.

W ubiegłym miesiącu w tabeli najbardziej poszukiwanych roczników na platformie Liv-ex wyróżnił się 2012 Haut Brion — chociaż nie jest najświeższy, a cenę 246 GBP (1,3 tys. zł) za butelkę trudno uznać za przystępną. Skoro o bordoskim winie z tego obszaru wypowiadał się już filozof, którego nie kojarzy się z najnowszym okresem, można wnioskować, że trunki z Haut Brion nie są na rynku żadną nowością — słusznie, bo tamtejsze uprawy są od Hegla starsze o kilkaset lat, a w XIX wieku wina były w regionie zdecydowanie najdroższe.

W bardzo długim terminie popyt wygląda więc stabilnie, ale wciąż nie wyjaśnia to, dlaczego właśnie 2012 rocznikiem interesują się teraz inwestorzy. Zanim wino zostało rozlane do butelek, kosztowało 2,8 tys. GBP za skrzynkę, ale po wstępnych ocenach krytyka cen znacznie się obniżyła. Zeszłego kwietnia Robert Parker był bardziej łaskawy, więc stawka za 12 butelek wróciła do wyjściowego poziomu, żeby teraz — kiedy Parker w ogóle się nie wypowiada — wzrosnąć jeszcze o 150 GBP. Jak się okazuje, do rocznika 2012 nie przekonuje inwestorów żaden specjalista, tylko sam rocznik 2015, który jest co prawda wysoko oceniony, ale też bardzo drogi. Za skrzynkę czteroletniego Haut Brion zapłacić trzeba 28 proc. mniej niż za zestaw butelek z najnowszym winem, a w kontekście trwałych aktywów przewaga 2012 umacnia się nawet bardziej. Warta 340 GBP (1,8 tys. zł) butelka jest przecież wyjątkowo umowna, bo wino jest tak młode, że w tabelach z cenami prezentuje się bardzo poważnie, ale tak naprawdę dojrzewa jeszcze w beczkach i nie do końca wiadomo, co z niego wyrośnie. © Ⓟ