Za cztery lata prawie połowa globalnego handlu internetowego będzie realizowana poprzez urządzenia mobilne — prognozuje bank inwestycyjny Goldman Sachs. Już w tym roku ponad pół miliarda klientów na całym świecie dokona zakupu przez komórkę lub tablet. Jednak prawdziwa rewolucja nastąpi dopiero wtedy, gdy płatność z wykorzystaniem smartfonu czy tabletu będzie tak samo prosta jak dokonanie zamówienia. Wygrają firmy, które jako pierwsze udostępnią m-płatności klientom.



Standard już wkrótce
Według niektórych danych, w przyszłym roku aż 60 proc. Polaków będzie używać smartfonów (raport Marketing mobilny w Polsce 2013/2014). Wciąż niewielki odsetek e-sklepów zdecydował się jednak na wprowadzenie płatności mobilnych, choć wiele z nich widzi taką konieczność. Według wrześniowego raportu firmy Praktycy.com dla mGenerator.pl, m-płatności wdrożyło zaledwie 6,24 proc. badanych e-sklepów. To niewielki wzrost, gdyż w zeszłym roku obsługiwało je 5,88 proc. z nich.
— Powodem może być brak uniwersalnego standardu. Nadzieję daje Polski Standard Płatności — mówi Piotr Krawiec, prezes mGenerator.pl. Polski Standard Płatności tworzą PKO Bank Polski, Alior Bank, ING Bank Śląski, mBank, Bank Millennium oraz Bank Zachodni WBK. Ma ruszyć do końca 2014 r. i będzie otwarty dla wszystkich uczestników rynku finansowego. Powstają też alternatywne rozwiązania.
— E-commerce, czyli zakupy dokonywane za pomocą komputerów czy tabletów poprzez strony internetowe dorobiły się już pewnych standardów obsługi płatności. Przyszłością handlu internetowego jest jednak umożliwienie dokonywania takich płatności również przez telefon — uważa Wojciech Czajkowski, dyrektor zarządzający PayU Polska. Według danych PayU, najczęściej wybieraną metodą płatności elektronicznych jest dziś szybki e-przelew, tzw. pay by link.
— Jest to jednak mało praktyczne rozwiązanie w przypadku zakupów robionych przez telefon — mówi Wojciech Czajkowski. Taki przelew dla użytkownika smartfonu trwa za długo i jest niewygodny. Dlatego PayU pracuje nad błyskawicznym e-przelewem, który będzie wykonywany jednym kliknięciem bez logowania do bankowości internetowej. Na razie aż 89 proc. płatności mobilnych przetwarzanych przez aplikację PayU odbywa się za pomocą karty płatniczej, co trwa 3-5 sekund, czyli znacznie krócej niż przelew internetowy (ok. 70 sekund).
Z telefonem na zakupy
Mobilne płatności to szerokie pojęcie. Odnosi się m.in. do systemów i aplikacji stosowanych w m-handlu, kiedy zarówno zakup jak i płatność za niego przeprowadzane są za pośrednictwem urządzeń mobilnych.
Płatności mobilne to jednak także systemy, takie jak np. wprowadzone przez PKO BP IKO, czyli aplikacja na telefon, pozwalająca korzystać z niego jak z karty płatniczej — nie tylko w internecie. Jedną z odmian są też płatności mobilne realizowane dzięki technologii NCF, pozwalającej wykorzystywać telefon jak kartę zbliżeniową.