Z regionów będzie bliżej do USA

Dominik Sipiński
opublikowano: 2017-01-23 22:00

Ryanair wkrótce zacznie dowozić pasażerów latającym za ocean Aer Lingusowi i Norwegianowi. Oferta powinna objąć m.in. polskie miasta

Pasażerowie z wielu europejskich miast będą mogli taniej latać do Stanów Zjednoczonych. Aer Lingus i Norwegian, które oferują już loty z przesiadką w obrębie własnej siatki połączeń, dzięki współpracy z Ryanairem będą mogły zabierać pasażerów ze znacznie większej liczby portów. Jak dowiedział się „Puls Biznesu”, negocjacje tzw. umowy interline są na końcowym etapie.

DOSTROJENIE:
DOSTROJENIE:
Trzej przewoźnicy: Ryanair, Aer Lingus i Norwegian, uzgodnili już większość elementów porozumienia, dzięki któremu tania linia będzie podwozić pasażerów do samolotów lecących do USA. Do ustalenia pozostały jednak skomplikowane kwestie związane z połączeniem systemów informatycznych, a to oznacza, że rozmowy mogą jeszcze potrwać.
[FOT. BLOOMBERG]

Zgodnie z umową, pasażerowie będą mogli kupić jeden bilet na lot z przesiadką. Na odcinku europejskim przewoźnikiem będzie Ryanair, a połączenie długodystansowe będą obsługiwały Aer Lingus albo Norwegian. Podróż nie będzie się różniła od połączenia przesiadkowego LOT albo Lufthansy. Pasażer nada bagaż na lotnisku startu i odbierze go dopiero za Atlantykiem. Nie będzie ponownie odprawiany w porcie przesiadkowym.

Z jedenastu do dziesięciu

Będzie to pierwsza tego typu współpraca z udziałem linii niskokosztowej. Na porozumieniu mogą skorzystać pasażerowie z polskich miast regionalnych. Aer Lingus, którego główna baza znajduje się w Dublinie, obsługuje w Polsce wyłącznie warszawskie Lotnisko Chopina. Ryanair mógłby dowozić pasażerów z kolejnych 11 polskich lotnisk, poprawiając ofertę dolotów do dziewięciu miast w USA oraz Toronto, do których rejsy oferuje Aer Lingus.

Współpraca z Norwegianem miałaby dla Polaków nieco mniejsze znaczenie, bo Ryanair nie oferuje połączeń z Polski do żadnej z dalekodystansowych baz tej linii — Londynu-Gatwick, Oslo, Sztokholmu-Arlandy i Kopenhagi. Nie wiadomo zresztą,które z tych baz obejmie współpraca przewoźników. Ryanair jest zainteresowany wdrożeniem oferty w Polsce, nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi. Nie zależy to wyłącznie od podpisania porozumienia między trzema operatorami, ale też spełnienia przez polskie lotniska amerykańskich wymogów dotyczących odprawy pasażerów i bagażu. Wydaje się jednak, że to tylko kwestia czasu. Jeśli rejsy z Polski zostaną włączone w zakres interline, LOT, który w kwietniu uruchomi trasy z Warszawy do Los Angeles i Newark, będzie musiał liczyć się z nowym konkurentem dla połączeń z regionów przez stolicę.

Interline to koszty

— Dostrzegamy próby połączenia oferty lotów długodystansowych i niskokosztowych po Europie, ale przyglądamy się im ze spokojem. Na razie to forma eksperymentu, którą ocenić będzie można dopiero po pojawieniu się takiej oferty na rynku — mówi Adrian Kubicki, dyrektor biura komunikacji LOT.

Zaznacza, że umowa interline to skomplikowane porozumienie — do rozwiązania są m.in. kwestie odpowiedzialności przewoźników za bagaż, odszkodowań w wypadku spóźnień rejsów oraz połączenia systemów sprzedażowych. Po uwzględnieniu kosztów z tym związanych może się okazać, że oferta linii niskokosztowych nie jest już tak atrakcyjna cenowo. Spokój zachowuje też Lufthansa, często wybierana przez pasażerów z lotnisk regionalnych na trasach za Atlantyk.

— Lufthansa zawsze z zainteresowaniem i uwagą obserwuje działania konkurencji. Jednak naszym celem jest skupienie się na obsłudze pasażerów w polskich regionach i zapewnienie im stałego dostępu do globalnej siatki połączeń poprzez nasze porty przesiadkowe — mówi Frank Wagner, menedżer Lufthansa Group w Polsce.

Niskokosztowe loty długodystansowe są coraz popularniejsze. Norwegian, który wykorzystuje do ich obsługi nowe dreamlinery i jest liderem tego segmentu w Europie, nie podaje jednak, ilu spośród 30 mln pasażerów 2016 r. skorzystało z tych połączeń. Ceny połączeń do USA z Londynu zaczynają się już od ok. 700 zł w jedną stronę, choć pasażerowie muszą dopłacić m.in. za nadanie bagażu. Ryanair, który przewiózł w 2016 r. 117 mln pasażerów, to największa europejska linia lotnicza. Jest też liderem w Polsce, gdzie ma ponad 28 proc. udziału w rynku.