W ofercie towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych (TUW) PZUW, należącego do grupy PZU, pojwiła się polisa dla franczyzobiorców. Ubezpieczyciel zapewnia, że to pierwsze takie rozwiązanie na rynku.
Pierwsi chętni
Grupowe ubezpieczenie od ryzyka związanego z działalnością gospodarczą ma chronić m.in. przed ryzykiem niewypłacalności.
– Bezpieczeństwo finansowe drobnych przedsiębiorców nabrało większego znaczenia po pandemii. Dlatego proponujemy polisę, która chroni przed biznesowym ryzykiem, np. niewypłacalności, jeśli sytuacja zmusi przedsiębiorców do zaprzestania działalności gospodarczej – mówi Rafał Kiliński, prezes TUW PZUW.
Pierwszym klientem „Polisy na biznes” jest 6 tys. franczyzobiorców sieci Żabka. Brali oni aktywny udział w tworzeniu tego ubezpieczenia, dzięki czemu mieli wpływ na jego ostateczny kształt. Decyzja Żabki o pokryciu części kosztów składek przez spółkę dodatkowo obniżyła koszty po stronie franczyzobiorców. W efekcie nie przekroczą one kilkudziesięciu złotych miesięcznie.
– Formuła ubezpieczeń wzajemnych pozwala na dużą elastyczność i dostosowanie oferty do oczekiwań ubezpieczonych – podkreśla Sebastian Wiatr, dyrektor biura ubezpieczeń korporacyjnych w TUW PZUW.
Polisa dostępna będzie dla wszystkich franczyzobiorców bez względu na ich staż i sytuację finansową. Wysokość składek oraz wartość samego ubezpieczenia zależy od liczby sklepów prowadzonych przez danego przedsiębiorcę.
Kierunek: mały biznes
Ubezpieczyciel rozpoczyna od Żabki, ale myśli także o innych franczyzobiorcach.
– Opierając się na doświadczeniach polisy dla franczyzobiorców Żabki będziemy rozwijali ofertę, nawiązując współpracę z innymi sieciami franczyzowymi i tworząc odpowiadające im rozwiązania – zapowiada Sebastian Wiatr.
Stworzenie polisy dla małej przedsiębiorczości, to nowy kierunek działań dla TUW PZUW, które ubezpiecza głównie korporacje, szpitale, samorządy, instytucje administracji publicznej i kościelne. Firma działa non profit.
Idea ubezpieczeń wzajemnych jest stara jak świat. Już w starożytności pojawiały się przypadki zrzeszania się podmiotów w celu wspólnego ponoszenia ryzyka. W uproszczeniu TUW-y działają w formie zbliżonej do spółdzielni. Ubezpieczeni są jednocześnie ich członkami. Jeżeli składka w danym okresie ubezpieczeniowym okaże się wyższa niż poniesione straty, to TUW odnotuje nadwyżkę, która może zostać rozdzielona między członków. Natomiast w przypadku większych strat będą oni zobowiązani do odpowiedniej dopłaty.
Przed wojną aż 65 proc. składki ubezpieczeniowej w naszym kraju trafiało do ówczesnych TUW-ów. Co ciekawe, dzisiejsze PZU do 1953 r. działało jako Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych (PZUW). Jednak na podstawie ustawy z 28 marca 1952 r. o ubezpieczeniach państwowych został on przekształcony w Państwowy Zakład Ubezpieczeń (PZU). W ten sposób ubezpieczenia wzajemne na wiele lat zniknęły z polskiego rynku. Dopiero po 1990 r., w czasie transformacji gospodarczej, wzajemność w ubezpieczeniach zaczęła się w Polsce ponownie odradzać.
W wielu państwach Europy Zachodniej, w Stanach Zjednoczonych czy Japonii ubezpieczyciele wzajemni mają udział w rynku na poziomie od 40 do 60 proc.