Klasztor benedyktynek w Jarosławiu powstał na początku XVII wieku i z tego stulecia pochodzi znaczna część zabudowań. W 1782 r. zakonnice wyrzucono z kompleksu, a kościół zamieniono na magazyn. Benedyktynki powróciły do niego na początku lat 90. ubiegłego wieku. Skala zniszczeń była porażająca. Remont zabytkowego obiektu to inwestycja czasochłonna, a przede wszystkim bardzo kosztowna. Skromne fundusze sióstr nie wystarczały na przeprowadzenie renowacji.
Dodatkowym ograniczeniem była reguła zakonu spisana przez św. Benedykta, zabraniająca mnichom i mniszkom pracy zarobkowej poza klasztorem. Zakonnice mogą więc na przykład prowadzić pracownię hafciarską, ale nie nauczać religii w szkołach za murem. Gdy w 2011 r. pojawiła się możliwość uzyskania dotacji na remont, siostrom brakowało wkładu własnego. Jak mówi siostra Barbara Dendor OSB, przełożona klasztoru, pomysł stworzenia strony internetowej zrob1malykrok.pl przyszedł w trakcie modlitwy.
— Opisałyśmy wygląd budynków, przedstawiłyśmy pilną potrzebę i poprosiłyśmy o wsparcie. Tylko tyle — mówi siostra przełożona. Informacja o klauzurowych zakonnicach prowadzących w sieci zbiórkę pieniędzy rozeszła się wśród internautów jak wirus. Jedni z chęci pomocy, inni z ciekawości wchodzili na stronę klasztoru, śledząc stale uaktualniane informacje o przebiegu akcji. W internecie siostry publikowały listę darczyńców, do każdego z nich wysyłały również list z podziękowaniem — niezależnie od przekazanej kwoty. Datki były różne — od kilkudziesięciu groszy do kilku tysięcy złotych.
Łącznie akcję wsparło ok. 5 tysięcy osób. Udało się zebrać wkład własny. Pojawiła się też szansa na kontynuowanie remontu. W ten sposób siostry przeprowadziły już pięć etapów inwestycji — odnowiły klasztor, osuszyły stare mury i zaadaptowały budynek noclegowy dla 70 gości. W planach mają jeszcze przekształcenie baszt obronnych w samotnie do medytacji, a przede wszystkim — stworzenie przedszkola.
— Z reguły św. Benedykta dowiadujemy się, że od samego początku benedyktyni podejmowali działalność edukacyjną. Wokół klasztorów powstawały osiedla, potem miasta, tworzono szkoły klasztorne, w których nie tylko uczono przyszłych mnichów, ale też edukowano i wychowywano dzieci z możnych rodzin, by umiały kierować się Ewangelią w życiu codziennym — tłumaczy ideę siostra Barbara Dendor OSB.
Na klasztornym Wzgórzu św. Mikołaja, w jednym z najbardziej malowniczych zakątków Jarosławia, ma powstać placówka z kilkudziesięcioma miejscami. Potrzeba na to, bagatela, 5 mln zł. Zgromadzenie takiej sumy w internetowej zbiórce wydaje się nierealne, ale siostry już nieraz udowodniły, że są pierwszorzędnymi specjalistkami od… crowdfundingu. Po pięciu latach od rozpoczęcia akcji s. Barbara Dendor OSB występuje już w charakterze eksperta.
— Twórcy tego typu akcji nie mogą poprzestać na stworzeniu strony. Trzeba ją promować i przypominać o sobie, m.in. w sieciach społecznościowych. Nieustanna komunikacja i informacja to bardzo ważne elementy. Nam pomogła też prośba o przekazywanie sprawy dalej. W ten sposób powstał łańcuszek, którego efekty przerosły nasze oczekiwania — mówi siostra przełożona.


