Związkowcy Tele-Foniki Kable w Ożarowie urządzili pikietę w stolicy. Prezydent i premier otrzymali petycję z postulatem utrzymania produkcji w zakładzie, który jest likwidowany.
Załoga ożarowskiej fabryki kabli urządziła w Warszawie kolejny protest mający na celu zmianę decyzji zarządu spółki Tele-Fonika Kable, który dwa miesiące temu postanowił zamknąć zakład. Protestujący liczą, że Aleksander Kwaśniewski oraz Leszek Miller pomogą cofnąć zgodę wydaną spółce Tele-Fonika na zakup zakładu od spółki Elektrim.
Zdaniem przedstawicieli organizacji związkowych działających w ożarowskim zakładzie, cała transakcja została przeprowadzona nielegalnie. W wyniku zamknięcia zakładu w pracę straci ponad 600 osób.
Załoga zakładu domaga się wznowienia produkcji i minimum 5 letnich gwarancji zatrudnienia.
Zarząd TFK twierdzi, że takie rozwiązanie nie wchodzi w grę.
Niespełna miesiąc temu załoga urządziła w stolicy podobny protest. Działania te nie przyniosły jednak żadnego rezultatu.
Pracownicy Ożarowa nie godzą się ani na zwiększone odprawy, ani na zmianę miejsca pracy.