Na początek kilka informacji praktycznych dla chętnych zwiedzania Malborka. Przejście, i to bardzo szybkie, całego szlaku trwa minimum trzy godziny. Zamek zamykany jest o 19:00, a więc najpóźniej zwiedzanie należy rozpocząć o 16:00. Podziwianie możliwe jest tylko z przewodnikiem - tradycyjnym bądź w wersji urządzenia audio z nagranymi opowieściami. Polecam wersję tradycyjną, fizyczną, ponieważ tylko ona umożliwia zadawanie dodatkowych pytań, a także pomoże w orientacji w dość zagmatwanym kompleksie zamkowym.

Nie mogę powiedzieć jednak, abym był w pełni zadowolony z przebiegu wycieczki. Podczas długiej trasy nie otrzymałem odpowiedzi na zasadnicze pytania, które mogą pojawić się w głowach zwiedzających: w jakich okolicznościach zamek przechodził z rąk do rąk, dlaczego zaczęli nim władać Polacy, jakie funkcje pełnił w kolejnych stuleciach. Niestety, zamiast tego otrzymałem cztery dowcipy o zrzucaniu teściowej z wieży oraz kilkakrotne zachęty do wrzucenia pieniędzy w jakąś szparę "aby tu jeszcze wrócić". Być może przyczyną takiego dobrania anegdot była liczba dzieci, które towarzyszyły swoim rodzicom. Stąd też sugestia, aby na zwiedzanie wybrać się jak najwcześniej - być może unikniemy trywialnych żartów.
Pochwały należą się dyrekcji Zamku za to, że dość monotonną trasę stara się ubarwić wystawami, np. wydobyciu i obróbce bursztynu czy też bliskowschodniej broni. Duża liczba turystów powoduje jednak, że na ich obejrzenie mamy bardzo mało czasu, co pozostawia dość duży niedosyt. Tym większy, że ekspozycje zaprojektowane są z pomysłem, a dobrane zostały do nich naprawdę ciekawe eksponaty. Nie możemy się przy nich jednak skupić, bowiem wciąż odnosi się wrażenie, że przewodnik jest już w kolejnej sali.
Zamek w Malborku to jeden z najwspanialszych zabytków średniowiecza na terenie Polski. Jeżeli planujemy wakacje na Kaszubach, Kujawach czy zachodnich rejonach województwa warmińsko-mazurskiego, to koniecznie musimy go zobaczyć. Proszę jednak pamiętać o radach - jak najwcześniejszym zwiedzaniu, internetowej rejestracji biletów oraz szczątkowym choćby przygotowaniu merytorycznym do wycieczki. To pomoże nam uniknąć zawodu.
