Tuż po rozpoczęciu piątkowej giełdowej sesji Mediatel, notowana na GPW spółka, której właścicielem jest borykające się z kłopotami finansowymi Hawe, poinformował o „wygaśnięciu zobowiązań spółki zależnej wobec Alior Bank”.

Zobowiązania te pochodzą jeszcze z czasów, gdy głównym akcjonariuszem był oskarżony w aferze taśmowej Marek Falenta. Jego osobisty kredyt w Aliorze został zabezpieczony na majątku Hawe Telekom, zależnej od Mediatela najważniejszej spółki w światłowodowej grupie. Kilka godzin później, już po sesji, komunikat trzeba było prostować.
„Zgodnie z najlepszą wiedzą Alior Bank oraz stanem jego ksiąg rachunkowych, informacje zamieszczone w treści raportu bieżącego, dotyczące wygaśnięcia w całości zadłużenia pana Marka Falenty i pana Krzysztofa Rybki [szwagra Marka Falenty i byłego członka zarządu Hawe — red.] wobec Alior Banku, są nieprawdziwe, a tym samym nie wygasło również zobowiązanie Hawe Telekom” — głosi komunikat Mediatela. Nie wiadomo, ile dokładnie pieniędzy jest w tym momencie dłużny Aliorowi Marek Falenta.
— Z uwagi na obowiązującą mnie tajemnicę bankową nie mogę odnieść się do wysokości zobowiązań. Pragnę zapewnić, że zabezpieczenie Alior Banku kilkakrotnie przewyższa wartość ekspozycji — mówi Julian Krzyżanowski, rzecznik Aliora. Informację o „wygaśnięciu zobowiązań” — jak się okazało,nieprawdziwą — przekazał Mediatelowi 10 marca pełnomocnik cypryjskiej spółki Trinitybay Investments, która była uważana za wehikuł inwestycyjny Marka Falenty i kontrolowała duży pakiet akcji Hawe.
Przedsiębiorca o całej sprawie nie chce się wypowiadać. „To pytanie do spółki Trinitybay. Z tego, co wiem, to Alior Bank został wezwany przez Trinitybay do zapłaty odszkodowania w kwocie ponad 126 mln zł” — napisał Marek Falenta w odpowiedzi na nasze pytania o jego dług wobec Aliora. Wieść o żądaniu wielomilionowego odszkodowania brzmi ciekawie, ale o nim — podobnie jak o „wygaśnięciu zobowiązań” — Alior nic nie słyszał. — Nic nam nie wiadomo o jakimkolwiek roszczeniu ze strony firmy Trinitybay Investments — mówi Julian Krzyżanowski.