Zamówienia na tabor trafią do pięciu firm
Minister transportu przygotował wykaz firm, u których regionalne spółki przewozów pasażerskich będą mogły składać zamówienia na tabor. W grę wchodzą kontrakty wysokości 80 mln zł rocznie. Listę na początku kwietnia zaakceptował KERM, lecz wciąż brakuje podpisu premiera. Zakłady naprawcze taboru, które nie znalazły się na liście, naciskają rząd, by dopisał je do wykazu beneficjentów.
Przygotowany przez ministra transportu i gospodarki „Projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wykazu krajowych przedsiębiorców — producentów kolejowych pojazdów szynowych” przyjął już Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. W wykazie znajdują się: ADtranz Pafawag, Alstom Konstal, H. Cegielski — Fabryka Pojazdów Szynowych, Kolejowe Zakłady Maszyn Kolzam i Poznańskie Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego. Te firmy będą mogły dostarczać tabor spółkom przewozów regionalnych.
Zbyt wąski skład
Autorzy dokumentu deklarują, że przy opracowywaniu wykazu uwzględniano wyłącznie krajowych przedsiębiorców — producentów kolejowych pojazdów szynowych. Dlatego na liście nie znalazł się Siemens, aktywny na krajowym rynku, lecz nie posiadający żadnej fabryki.
— Lista jest wciąż nieoficjalna, gdyż brakuje jeszcze podpisu premiera — mówi Mirosław Szeleziński, prezes ADtranz Polska.
Przedstawiciele Centrum Informacyjnego Rządu nie potrafią podać terminu, w którym projekt trafi na posiedzenie Rady Ministrów. Nieoficjalnie wiadomo, że powodem zwłoki są naciski polityczne na premiera, by rozszerzył listę o inne krajowe podmioty.
— Chodzi o zakłady naprawcze, które nigdy nie produkowały taboru kolejowego, lecz jedynie go modernizowały — wyjaśnia Mirosław Szeleziński.
W grę wchodzą zamówienia wielkości 80 mln zł rocznie, o które będą mogły ubiegać się wyłącznie firmy umieszczone na liście. Zamówienia będą składały spółki przewozów regionalnych. Do inwestycji w nowy tabor kolejowy obligują te spółki zapisy ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji PKP. Co roku mają wydać na ten cel 10 proc. środków pochodzących z dotacji do regionalnych przewozów pasażerskich, czyli około 80 mln zł. Ustawa bowiem przewiduje wsparcie wysokości 800 mln zł rocznie.
Na przekór samorządom
Ustalona jest pula środków dla samorządów, ale nie wiadomo, do kogo skierować dotację, ponieważ zarząd PKP nie podjął jeszcze decyzji w sprawie liczby spółek przewozów regionalnych. Nieoficjalnie wiadomo, że rozstrzygnie się to jeszcze w tym miesiącu. Co więcej, zarząd PKP „na przekór” samorządom wojewódzkim zamierza powołać nie szesnaście, lecz kilka spółek.
— Nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji, ile będzie tych spó- łek. Dla zachowania konkurencji dobrze byłoby mieć kilka pasażerskich, na przykład pięć — mówi Krzysztof Celiński, prezes PKP.