W ubiegłym roku nadwyżka podaży nad popytem wynosiła 600 kilogramów. Powodem jej wzrostu w tym roku jest załamanie produkcji aut w Japonii po katastrofalnym trzęsieniu ziemi i tsunami z 11 marca. Podobnie jak z platyną może stać się z palladem. Oba metale wykorzystywane są w urządzeniach oczyszczających spaliny wydzielane przez silniki aut. Spadek popytu na platynę i pallad wpłynie na ich ceny. W ubiegłym roku pierwszy z metali zdrożał o 18 proc., drugi aż o 71 proc.
MD, Bloomberg