Zarząd Ciechu też zacisnął pasa

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2013-10-14 00:00

Cięcia w Ciechu objęły również pensje zarządu. W dalszym chudnięciu pomoże grupie lepsza oferta zakupu zakładu w Sarzynie

W Ciechu nie ma świętych krów. Skoro trwa restrukturyzacja, to obejmuje całą firmę. Również zarząd, nawet jeśli jego członkowie sprawdzają się na stanowiskach. Kiedy w maju, po roku pracy w chemicznej spółce, Dariusz Krawczyk mógł się pochwalić wyprowadzeniem spółki z głębokich strat oraz wzrostem ceny akcji na giełdzie o połowę, rada nadzorcza ścięła mu pensję. O ile? Wiadomo jedynie, że „znacząco”.

DO REKORDÓW DALEKO:
 W szczycie, czyli w połowie 2007 r., akcje Ciechu kosztowały nawet 175 zł za sztukę. Dziś — ok. 27 zł. — Mam nadzieję, że inwestorzy, którzy kupowali akcje Ciechu po cenie zbliżonej do maksymalnych notowań, odzyskają kiedyś swoje pieniądze — mówi Dariusz Krawczyk. Sam też ma akcje Ciechu, kupowane po ok. 17 zł. [FOT. WM]
DO REKORDÓW DALEKO: W szczycie, czyli w połowie 2007 r., akcje Ciechu kosztowały nawet 175 zł za sztukę. Dziś — ok. 27 zł. — Mam nadzieję, że inwestorzy, którzy kupowali akcje Ciechu po cenie zbliżonej do maksymalnych notowań, odzyskają kiedyś swoje pieniądze — mówi Dariusz Krawczyk. Sam też ma akcje Ciechu, kupowane po ok. 17 zł. [FOT. WM]
None
None

Pensje już nie tak sute

— Wynagrodzenie osób odpowiedzialnych za losy spółki powinno być wypadkową efektów pracy, ale powinno też uwzględniać konieczność ograniczenia kosztów w całej grupie, w tym kosztów ogólnego zarządu — uważa Rafał Baniak, wiceminister skarbu. Takie nastawienie miała też najwyraźniej rada nadzorcza Ciechu.

— Rada nadzorcza uznała, że kadra zarządzająca również powinna zostać objęta działaniami oszczędnościowymi, które w całej grupie zakładają m.in. redukcję kosztów stałych, w tym wynagrodzeń — uzasadnia Ewa Sibrecht-Ośka, szefowa rady nadzorczej Ciechu. Szef Ciechu miał wcześniej sutą pensję.

W 2012 r. Dariusz Krawczyk zarobił jako prezes 576 tys. zł, co w podziale na siedem miesięcy pracy daje ponad 80 tys. zł wynagrodzenia miesięcznie. To i tak skromnie w porównaniu z poprzednikiem— Ryszard Kunicki zarobił w 2011 r. ponad 2 mln zł (czyli ponad 170 tys. zł w przeliczeniu na miesiąc). Sam Dariusz Krawczyk nie odnosi się do pytań dotyczących wynagrodzenia. Chętnie podkreśla jednak, że restrukturyzacja Ciechu daje efekty. W pierwszym półroczu, wynik netto grupy sięgnął 56 mln zł wobec 345 mln zł straty rok wcześniej.

Niech dadzą więcej

Nowa strategia Ciechu zakłada koncentrację na biznesie sodowym, czyli — sprzedaż m.in. Organiki-Sarzyny, producenta żywic. Gra negocjacyjna o tę spółkę toczy się w najlepsze. Grupa Azoty chce ją kupić tanio, Ciech — sprzedać drogo. A skarb państwa, który jest głównym akcjonariuszem obu chemicznych firm, oficjalnie się nie wtrąca.

— Zakłady w Sarzynie były przewidziane do zbycia, ale decyzja, czy warto kontynuować ten proces, będzie zależała od analiz i potrzeb Ciechu — uważa Rafał Baniak. Tymczasem szef Ciechu wypowiada się stanowczo. — Grupa Azoty zakończyła due diligence Organiki-Sarzyny i spodziewamy się teraz złożenia poprawionej oferty cenowej, bo wstępną ofertę uważamy za niesatysfakcjonującą — mówi Dariusz Krawczyk.

— Trwają rozmowy i wymiana korespondencji, zgodnie zresztą z ustalonym przez Ciech harmonogramem — podaje Grzegorz Kulik, rzecznik grupy Azoty. Zdaniem Wojciecha Kozłowskiego, analityka Espirito Santo, Azoty nie powinny przesadnie walczyć o Sarzynę. — Zarząd Azotów deklarował już wcześniej, że jeśli wymagania cenowe Ciechu

DI BRE: Ciech idzie na 28,3 zł

We wrześniowej, najświeższej, rekomendacji analitycy Domu Inwestycyjnego BRE Banku podwyższyli zalecenie dla Ciechu, z „akumuluj” do „kupuj”. Cenę docelową wyznaczyli na 28,3 zł, więc jeszcze trochę cenie akcji brakuje, nawet mimo ostatnich wzrostów. We wcześniejszych raportach analitycy raczej obniżali zalecenia: z „kupuj” do „trzymaj” (ING Securities) i z „redukuj” do „sprzedaj” (BDM). Ceny docelowe to, odpowiednio, 25 zł i 19,9 zł. w stosunku do Organiki-Sarzyny będą wysokie, to firma nie przystąpi do transakcji. Oceniam to pozytywnie, choć Organika-Sarzyna to dobre aktywo — w zeszłym roku osiągnęła 52 mln zł zysku EBITDA, ponadto zakończyła niedawno inwestycje. Ale nie powinna zostać kupiona zbyt drogo, czyli najwyżej za siedmio- lub ośmiokrotność przyszłorocznego zysku EBITDA — uważa Wojciech Kozłowski.

Plan B w toku

Tymczasem Dariusz Krawczyk sygnalizuje, że przechodzi już w zasadzie do planu B strategii, który zakłada rozwój Sarzyny jako jednego z segmentów biznesowych grupy Ciech.

— Mamy w planach duży projekt inwestycyjny dla tej spółki, związany z segmentem poliestrowych żywic nasyconych. W istotny sposób poprawiłby rentowność tego segmentu — twierdzi Dariusz Krawczyk.

Strategia nakazuje mu jednak dezinwestycje. Do sprzedaży przygotowywane są Tranclean, Transoda, Vitrosilicon i Ciech Pianki. Zagraniczne firmy jednak zostają w grupie.

— Sytuacja rumuńskiej spółki US Govora stabilizuje się i w tej chwili podstawowy wariant zakłada restrukturyzację. Wygląda też na to, że uda nam się podpisać kluczowy dla nas kontrakt z lokalną elektrociepłownią, która przeżywa poważne problemy finansowe — tłumaczy Dariusz Krawczyk. W Niemczech też jest stabilnie, choć spółka Soda Deutschland wciąż wymaga wsparcia.

— Widzimy potencjał do poprawy. Pracujemy nad renegocjacją kontraktów na dostawy gazu i sprzedaż prądu, aby zbliżyć je do rynkowych realiów. Spółka bez wątpienia zostanie w grupie i będzie miała istotny udział w segmencie sodowym — zapewnia Dariusz Krawczyk.