Zarząd nie przyszedł na NWZA KrakChemii
...A SPÓŁKA TONIE: Jerzy Mazgaj, prezes zarządu KrakChemii, nie zaszczycił akcjonariuszy spółki swoją obecnością na wczorajszym nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu. Nic nie stracił, chyba że lubi przyglądać się kłótniom. fot. ARC
Wczoraj odbyło się pierwsze z dwóch zaplanowanych na styczeń bieżącego roku nadzwyczajnych walnych zgromadzeń akcjonariuszy KrakChemii. Głównym punktem obrad było liczenie uprawnionych głosów. Do zamknięcia gazety nie podjęto żadnych uchwał.
NA WCZORAJSZYM NWZA KrakChemii okazało się, że nie wszyscy przybyli na nie akcjonariusze mają prawo do wykonywania głosów ze swoich akcji. Papiery jednego z większych udziałowców są bowiem zajęte przez komornika. Przez pierwsze godziny zgromadzenia usiłowano więc rozstrzygnąć, kto ma prawo w nim czynnie uczestniczyć.
NAJWAŻNIEJSZYM punktem obrad była zmiana statutu zmieniająca sposób wyboru zarządu. Dotychczas należało to do rady nadzorczej spółki. Zarząd chciał, aby kompetencje rady przejęło walne zgromadzenie akcjonariuszy.
— Dotychczas jedynym sposobem kontrolowania poczynań zarządu był nadzór nad nim rady nadzorczej. Uprzywilejowanie akcji, które są w rękach członków zarządu, daje im taką liczbę głosów na WZA, że mogą przeforsować wszystko — stwierdził Piotr Skrobowski, członek rady nadzorczej KrakChemii. Dodał, że akcjonariusze mniejszościowi ewentualnie podjęte uchwały zaskarżą dzisiaj do sądu.
WALKA między akcjonariuszami o przejęcie władzy nad spółką trwa już od kilku miesięcy. W kwietniu1999 roku zarząd nie zgodził się na zwołanie walnego na wniosek akcjonariuszy, którzy domagali się zbadania sprawozdania finansowego za pierwszy kwartał ubiegłego roku. Także teraz porządek obrad nie został uzupełniony o wnioski wniesione przez akcjonariuszy mniejszościowych. Według przedstawicieli spółki, obrad nie można było uzupełnić o żaden punkt, ponieważ informacja o zaplanowanym NWZA zamieszczona już została w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. Sporne zgromadzenie zostało zwołane przez zarząd 7 grudnia. Akcjonariusze wystosowali swoje pismo do zarządu dwa dni później.
Piotr Skrobowski i akcjonariusze działający w ramach Euro-Kantor sp. z o. o. uważają, że stanowisko zarządu w sprawie uzupełnienia porządku obrad świadczy o braku dobrej woli przy rozpatrywaniu wniosków akcjonariuszy mniejszościowych. Ponadto w regulaminie rady nadzorczej jest zapis o konsultowaniu zwoływania walnych zgromadzeń z radą.
PRAWNICY spółki uważają jednak, że nie było czego konsultować, ponieważ zgromadzenie zostało zwołane na wniosek akcjonariusza. Odpowiedzią zarządu na roszczenia drobnych akcjonariuszy jest zwołanie kolejnego NWZA. Akcjonariusze mniejszościowi nie zgadzają się jednak z takim rozwiązaniem słusznie uważając, że narazi ono spółkę na dodatkowe koszty. Sprawa została skierowana do sądu okręgowego i Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.
NA NWZA 26 stycznia akcjonariusze przyjmą sprawozdanie z działalności i planów rozwojowych spółki oraz ocenią działalność zarządu. Dyskutowana będzie ponadto zasadność sprzedaży Techmy-Kraków i kupna akcji Korporacji Gospodarczej Efekt.
PROGNOZY finansowe KrakChemii zakładały wypracowanie 0,7 mln zł zysku przy przychodach wysokości 200 mln zł.
W trzecim kwartale 1999 roku KrakChemia wykazała zysk netto w wysokości 2 531 tys. zł, podczas gdy po dziewięciu miesiącach wyniósł on zaledwie 565 tys. zł. Wynik taki spółka wykazała przede wszystkim dzięki sprzedaży za 9,5 mln zł nieruchomości w Bielsku-Białej. Transakcja ta najwyraźniej nie pokryła w wystarczającym stopniu strat. Osiągnięty w ten sposób wynik wbrew zapewnieniom przedstawicieli zarządu spółki jest gorszy o ponad 73,6 proc. niż w analogicznym okresie 1998 roku. Jednocześnie o ponad 23 proc. wzrosły zobowiązania firmy, w tym krótkoterminowe prawie o 92 proc.