FAKTY
Radosław Sikorski znalazł się na pierwszej linii frontu w ambicjonalnej wojnie między premierem a prezydentem. Dyplomacja lubi ciszę, a tu... Wydawało się, że dbający o stonowany wizerunek konserwatywnego polityka Sikorski uniknie kłótni, ale zaostrzył konflikt przez wpadkę z odwołanym spotkaniem u prezydenta. Informowanie głowy państwa faksem? To nieco poniżej standardów. Grzmiało wówczas, wszystko wskazuje, że grzmieć będzie nadal.
PRZYCZYNY
Sikorski, jeszcze jako szef MON, prezentował inną filozofię niż władze rządzącej partii. Stąd spór o Macierewicza jako likwidatora WSI. I przytyki w sprawie polityki zagranicznej. Dla braci Kaczyńskich to pole było, z powodów marketingu politycznego, ważne, więc nic dziwnego, że wczorajszy faworyt został uznany za odszczepieńca, a po akcesie do wrogiej partii – za zdrajcę. I ta kandydatura na szefa MSZ była prowokacyjna, i publiczne zastrzeżenia prezydenta — też.
SKUTKI
Szef MSZ będzie twarzą polskiego rządu, ale są wątpliwości, czy mózgiem polityki zagranicznej. Sporo wskazuje, że ta będzie wypracowywana w tandemie prezydent–premier. Zapewne — bez zgodnej współpracy, ale Lech Kaczyński w pewnych sprawach z Tuskiem się porozumie. Kiedy będzie inaczej, na pierwszym planie pozostanie Sikorski. Ale obaj wielcy raczej nie pozwolą sobie wzmacniać potencjalnego kontrkandydata w wyborach prezydenckich.
