Trzy osoby, które uratowała włoska marynarka wojenna powiedziały, że płynęło nim 120 ludzi.
Rzecznik Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM) Flavio Di Giacomo poinformował o tym w sobotę włoskie agencje prasowe. Trójkę uratowanych przetransportowano na włoską wyspę Lampedusa.
"Powiedzieli nam, że w pontonie, który wypłynął z Libii w czwartek wieczorem, było 120 ludzi. Po 10-12 godzinach żeglugi ponton zaczął tonąć, ponieważ uchodziło z niego powietrze. Ludzie powpadali do morza i utonęli" - powiedział Di Giacomo agencji Adnkronos.
Wśród migrantów, którzy płynęli tym pontonem, było 10 kobiet i dwoje dzieci, z których jedno miało zaledwie dwa miesiące - dodał.