Cena ropy Brent zniżkuje podczas środowej sesji o 14 centów, czyli o 0,1 proc., osiągając poziom 79,41 USD za baryłkę. Notowania amerykańskiej ropy West Texas Intermediate obniżają swoją wartość o 11 centów, czyli o 0,2 proc., docierając do poziomu 74,26 USD za baryłkę.
Z raportów źródeł rynkowych, opierając się na wtorkowych danych od Amerykańskiego Instytutu Naftowego, wynika, że zapasy ropy w USA spadły o 6,67 miliona baryłek w tygodniu kończącym się 19 stycznia. Jednakże zapasy benzyny wzrosły o 7,2 miliona baryłek, co wywołuje niepokój o popyt na paliwo w kraju będącym największym konsumentem ropy na świecie. Dane od Energy Information Administration, działu statystycznego Departamentu Energii USA, miały zostać opublikowane w środę.
Kurs dolara wpływa na ceny ropy
Mocniejszy kurs dolara amerykańskiego również wpłynął na ceny ropy. Ze względu na to, że kupujący w innych walutach muszą płacić więcej za ropę w dolarach, popyt na nią spada. Indeks dolara w środę utrzymywał się blisko swojego sześciotygodniowego maksimum w porównaniu do głównych walut, gdyż inwestorzy byli przekonani, że Rezerwa Federalna nie pospieszy się z obniżaniem stóp procentowych w obliczu silnej gospodarki amerykańskiej.
Według niektórych analityków bez obecnych napięć geopolitycznych ceny ropy mogłyby znacznie spaść. Oczekuje się, że z biegiem czasu ryzyko związane z dostawami będzie oddzielone od ryzyka konfliktów, podobnie jak to miało miejsce w przypadku Rosji i Ukrainy.
W międzyczasie koalicja 24 krajów pod przywództwem USA i Wielkiej Brytanii przeprowadziła we wtorek nowe ataki na bojowników Huti w Jemenie, mając na celu zabezpieczenie handlu światowego, jak oznajmiła Wielka Brytania. USA informują, że od końca listopada Huti, wspierani przez Iran, 26 razy zaatakowali żeglugę handlową na Morzu Czerwonym, ważnym szlaku dla 12 proc. światowego handlu ropą.
Stany Zjednoczone przeprowadziły również ataki na irańską bojówkę w Iraku we wtorek, w odpowiedzi na atak na amerykańską bazę lotniczą. W Libii pole naftowe Sharara o wydajności 300 tys. baryłek dziennie wznowiło działalność 21 stycznia po przerwie spowodowanej wcześniejszymi protestami. W Dakocie Północnej, trzecim największym stanie produkującym ropę w USA, część wydobycia została przywrócona po zakłóceniach pogodowych.