WikiLeaks korzysta obecnie z kilku domen internetowych rozsianych po świecie, ale główna serwerownia mieście się w Szwecji, czyli w kraju, z którym twarz portalu Julian Assange ma wyraźnie na pieńku.
Ultranowoczesna serwerownia Pionen pod Sztokholmem wygląda jakby przeniesiono ją wprost z filmów o przygodach Jamesa Bonda. Takie zresztą było główne zamierzenie architektów.
Na lokalizację wybrano stary bunkier atomowy, wybudowany jeszcze w czasach zimnej wojny. W środku wszystko odrestaurowano zgodnie ze stylistyka znaną z Bonda. Funkcję generatorów pełnią olbrzymie silniki z U-Bootów.
Z serwerowni korzysta wiele firm, WikiLeaks z racji posiadania tylko plików z
dokumentami nie zajmuje podobno sporo miejsca.
