Wzrost organiczny to za mało. Zetkama chce przejmować i szybko przekroczyć poziom 300 mln zł obrotów rocznie.
Około 200 mln zł — taką sprzedaż powinna w tym roku roku mieć grupa Zetkamy, producenta armatury przemysłowej. To dwa razy więcej niż spółka prognozowała pod koniec stycznia. Skąd taki skok? Szybko i sprawnie udało się zakończyć proces przejęcia Śrubeny Unii, producenta wyrobów złącznych, i konsolidacja wyników jest możliwa już od tego kwartału.
— To sprawia, że musimy znacząco zrewidować nasze szacunki. Biegli rewidenci lada moment zaczną badanie obu firm, aby przygotować nową szczegółową prognozę. To potrwa pewnie miesiąc lub dwa — mówi Leszek Jurasz, prezes spółki.
Także prognoza 6,15 mln zł zysku na ten rok z tego samego powodu straciła na aktualności. Leszek Jurasz szacuje, że Śrubena zarobi w tym roku ponad 3 mln zł, więc zysk grupy można na zasadzie matematycznej podsumować na 10 mln zł.
— Styczeń i luty wypadły bardzo dobrze. Mimo mocnego złotego — twierdzi prezes.
To rezultaty ostatnich inwestycji. Zeszły rok Zetkama poświęciła na reorganizację produkcji z przenosinami do nowego zakładu w Ścinawce Średniej włącznie.
Ale na przejęciu Śrubeny nie kończy się apetyt firmy.
— Intensywnie pracujemy nad kolejnymi akwizycjami. Obroty grupy powinny wyraźnie przekroczyć 300 mln zł w niedługim czasie — zapowiada Leszek Jurasz.