Zimbabwe ratuje słonie, sprzedając je do Chin

opublikowano: 2016-02-16 22:00

Sprzedaż do Chin żywych słoni to pomysł rządu Zimbabwe na walkę z kłusownictwem, nielegalnym handlem kością słoniową i zaburzonym ekosystemem. Tylko w ubiegłym roku afrykański kraj zarobił na pomyśle 1 mln USD.

Bloomberg

— W ubiegłym roku wyeksportowaliśmy do Chin 24 słonie i tylko jeden zmarł, reszta wciąż żyje — chwali się w rozmowie z Bloombergiem Edson Chidziya, dyrektor generalny Parków Narodowych Zimbabwe. Media afrykańskie nie podzielają jednak jego entuzjazmu, alarmując, że zwierzęta są transportowane w tak złych warunkach, że kwestią czasu jest zwiększenie umieralności. Zdaniem „Blasting News”, lepszym rozwiązaniem byłoby tworzenie dla słoni rezerwatów w innych rejonach Afryki niż wywóz ich w tak odległe tereny jak Azja. Taki pomysł w Malawi realizuje od pewnego czasu organizacja African Parks. Rząd Zimbabwe zapowiada jednak, że będzie kontynuował sprzedaż żywych zwierząt do Azji, ponieważ jest to sposób na walkę z kłusownictwem, nielegalnym handlem kością słoniową, a także zaburzeniami w ekosystemie. Wiele krajów afrykańskich, w tym Zimbabwe, zmaga się bowiem z problemem słoniowego „przeludnienia”, co kończy się pustoszeniem pól uprawnych. Problem się nasilił w Zimbabwe, odkąd USA wstrzymały całkowicie handel słoniami z tego kraju. Rząd nie ukrywa, że będzie starał się pozyskać nowych kontrahentów na Dalekim Wschodzie, skoro walka z kłusownictwem i „przesłoniowieniem” może być dochodowa. Tylko w 2015 r. w Zimbabwe odnotowano 8 tys. przypadków kłusownictwa. Zatrzymano jedynie 175 kłusowników, z czego 48 stanowili obcokrajowcy. © Ⓟ