Wybierająca się na giełdę spółka złożyła ofertę na majątek chorzowskiej huty. Musi zapłacić co najmniej 65 mln zł.
22 marca syndyk Huty Batory ma zdecydować, kto kupi majątek tego zakładu. Spore szanse ma stalowa grupa Złomrex. Wczoraj przedstawiła swoją ofertę.
— Nie mogę ujawnić, ile zaproponowaliśmy. Cena minimalna podana przez syndyka to 65 mln zł, więc pewnie wartość transakcji będzie wyższa — mówi Przemysław Sztuczkowski, prezes Złomrexu.
Przejęcie ma być sfinansowane z pieniędzy, które firma chce pozyskać na warszawskiej giełdzie. Złomrex planuje zebrać z trwającej właśnie emisji akcji 252-357 mln zł.
Chorzowska huta jest dużym producentem rur. Wytwarza ich 9-10 tys. ton miesięcznie. Moce produkcyjne jej stalowni wynoszą 150-170 tys. ton rocznie.
Złomrex chce też kupić majątek Huty Andrzej. Wygrał przetarg, proponując 20 mln zł za firmę produkującą 70 tys. ton rur rocznie. Transakcja jednak nie doszła do skutku. Podobno wierzyciele wyczuli hossę na stal i chcą na sprzedaży zarobić więcej. Złomrex dochodzi swoich praw w sądzie.
Czy uda mu się sfinalizować obie transakcje? Sprawa Huty Andrzej czeka jeszcze na rozstrzygnięcie. Przejęcie Batorego zależy od tego, jak silni konkurenci staną do przetargu. Zainteresowanie hutą deklarował ukraiński Donbas.
— Nadal jesteśmy zainteresowani, ale nie złożyliśmy oferty — mówi Konstanty Litwinow, reprezentujący Donbas w Polsce.
Dlaczego? Czyżby Ukraińcy nie chcieli wchodzić Złomrexowi w paradę? Warto przypomnieć, że obie firmy założyły spółkę, która ma współpracować z polskimi hutami. Być może więc dzięki niej Donbas ma nadzieję kooperować z Batorym.
— Pracujemy nad tym, ale na razie nic nie mogę powiedzieć — ucina Konstanty Litwinow.