Złoto - końca zwyżki nie widać

Tomasz Mączka
opublikowano: 2007-10-16 00:00

Ceny złota po raz kolejny biją rekordy. Tym razem apetyt kupujących napędza obawa o presję inflacyjną, wynikającą z wysokich cen ropy na rynkach światowych.

Obawy o możliwą interwencję wojsk tureckich w północnej części Iraku wywołały kolejną falę wzrostu cen ropy. Wczoraj baryłka ropy Brent kwotowana była na poziomie 80,80 USD, a więc ledwie kilkanaście centów poniżej historycznych rekordów z 28 września tego roku (ówczesna cena to 80,99 USD za baryłkę). To, w połączeniu z wciąż słabnącym dolarem, bardzo sprzyja posiadaczom długich pozycji na rynku żółtego metalu. Napięcia geopolityczne i obawy inflacyjne to tradycyjnie bardzo dobre czynniki przynoszące wzrost cen na rynku metali szlachetnych.

Wczoraj, po aprecjacji o 1,2 proc., uncja złota wyceniana była na 756 USD, co stanowi nowy, 27-letni rekord. Od połowy sierpnia żółty metal zdrożał już o blisko 18 proc. Stabilną zwyżkę obserwujemy także na rynku srebra, gdzie po dzisiejszym wzroście o 1,6 proc. cena zbliżyła się do psychologicznego poziomu 14 USD za uncję.

Perspektywy dla rynku złota są w dalszym ciągu sprzyjające. Kupujący będą zapewne kierowali ceny kruszcu w kierunku 775 USD za uncję, wyżej opór wyznacza psychologiczna bariera 800 USD.

Drożejącym towarom pomaga skorelowany ujemnie dolar. Wczoraj przed 10 rano słabość amerykańskiej waluty doprowadziła do szybkiej zwyżki eurodolara w okolice 1,4230. Ewentualny atak EUR/USD na historyczne szczyty przy cenie 1,4280, połączony ze wzrostem napięcia na linii Turcja — Irak, daje spore prawdopodobieństwo aprecjacji na rynku żółtego metalu w kierunku oporu przy cenie 775 USD.

Tomasz Mączka

X-Trade Brokers Dom Maklerski