Notowania złota na rynku kasowym umacniały się rano o około 0,3 proc. dochodząc do pułapu 2288,40 USD za uncję. Po osiągnięciu tego historycznego szczytu, cena wycofała się w okolice 2884,80 USD/u.
Umocnienie notowań tego szlachetnego metalu sprokurowane zostało wczorajszymi wystąpieniami dwóch czołowych przedstawicieli amerykańskich władz monetarnych. Szefowa Fed z San Francisco Mary Daly i jej odpowiedniczka Loretta Mester z Cleveland, obie mające prawo głosu ws. polityki pieniężnej w tym roku stwierdziły, że prawdopodobnie w 2024 r. nastąpią trzy obniżki , chociaż takie decyzje nie wymagają pośpiechu, nie są pilne.
Inwestorzy wyczekują też na zaplanowane na dzisiaj wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej (Fed), Jerome Powella. Oczekuje się, że da świeży pogląd na perspektywy odnośnie łagodzenia polityki pieniężnej.
Złoto wzrosło w tym roku o prawie 11 proc., korzystając z oczekiwań związanych z niższymi stopami procentowymi, co jest dla kruszcu korzystnym zjawiskiem, gdyż zwiększa atrakcyjność inwestycji w aktywo, które nie oferuje „dodatkowych” bonusów jak choćby akcje (dywidendy) czy obligacje (oprocentowanie).
Wzrost cen złota pociągnął za sobą zwyżkę notowań również innych metali. Srebro wspięło się do 26,5567 dolarów za uncję, najwyższego śróddziennego poziomu od marca 2022 r. Ceny platyny i palladu wzrosły, podczas gdy indeks Bloomberg Dollar Spot Index pozostał stabilny.