Złoto zyskuje dzięki strachowi

Mikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2023-05-04 15:48

Cena kruszcu umocniła się powyżej 2 tys. USD za uncję na fali wzrostu popularności rynkowych bezpiecznych przystani.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Głównym powodem ostatniej zwyżki ceny metalu szlachetnego była konferencja władz amerykańskiego banku centralnego. Jerome Powell, prezes Fedu, ogłosił kolejną podwyżkę stóp o 25 pkt baz i zasygnalizował zakończenie cyklu. Przekreślił jednak szanse na rozpoczęcie obniżek jeszcze w tym roku, wskazując na utrzymującą się inflację i trudną sytuacją gospodarczą, która będzie postępować.

Mimo że ocenę sytuacji, dokonaną przez Jerome’a Powella ciężko nazwać optymistyczną, rynek wskazuje na kilka jej aspektów, które mogą być trudne do spełnienia. Finansista powiedział bowiem, że recesji w USA da się uniknąć, a napięcie w sektorze bankowym, mimo że nadal się utrzymuje, nie będzie postępować. Przecena dolara, ropy oraz wzrost krzywej rentowność obligacji wskazują, że rynek się z tym nie zgadza i oczekuje spowolnienia gospodarczego, które skłoni bankierów do szybszej obniżki stóp.

W takich warunkach króluje złoto, którego cena spot zaraz po konferencji Fedu podskoczyła o 1 proc. do 2072,19 USD za uncję, tylko 0,30 USD poniżej szczytu wszech czasów. Potem nieco spadła i ustabilizowała się powyżej 2030 USD za uncję, podobnie jak kontrakty futures na kruszec. Analitycy, cytowani przez agencję Bloomberg wskazują, że teraz uwaga inwestorów skupi się na amerykańskim sektorze finansowym, a problemy któregokolwiek z banków spowodują dalszy napływ kapitału do “bezpiecznych przystani”, takich jak metale szlachetne.