Złoty nie utrzyma zdobyczy

Kamil Zatoński
opublikowano: 2011-01-07 07:01

Złoty rozpoczął rok od umocnienia. Zdaniem analityków, czas kupić obce waluty, bo później znów nieco zdrożeją.

Przez ostatnie dziesięć dni złoty systematycznie zyskiwał do najważniejszych walut. Najwięcej — ponad 3,5 proc. — odrobił do franka szwajcarskiego, który w ostatnich tygodniach był jedną z najchętniej kupowanych walut, m.in. kosztem euro i dolara. Wzrost franka został jednak zatrzymany, a wobec stabilizacji kursu EUR/USD przed złotym otworzyła się szansa na noworoczny rajd.

— Odreagowanie byłoby zdrową reakcją po grudniowych wzrostach, rynek zapewne będzie więc szukał pretekstu do korekty. Inwestorzy mogą ponownie zacząć przyglądać się sytuacji zadłużonych gospodarek Eurolandu. To powinno przełożyć się na ponowne osłabienie złotego — uważają analitycy DM TMS Brokers.

— W przypadku korekty można oczekiwać przede wszystkim umocnienia dolara w relacji do m.in. euro i złotego. Polską walutę wspierają natomiast oczekiwania na wzrost stóp procentowych nawet już w styczniu, więc również w razie jakichś zawirowań, związanych np. ze strefą euro, do większego osłabienia złotego raczej nie dojdzie —uspokaja Piotr Popławski, analityk Banku BGŻ.

Z ankiety przeprowadzonej przez Puls Biznesu wśród analityków wynika, że za miesiąc nasza waluta będzie słabsza. Euro powinno kosztować 3,94 zł, dolar 3 zł, a frank szwajcarski 3,13 zł.

Więcej w piątkowym Pulsie Biznesu.