USD/PLN
Cofnięcie na notowaniach USD/PLN wyhamowało wczoraj na poziomie minimów z 20 kwietnia i jednocześnie na poziomie 61,8% zniesienia sekwencji wzrostowej z genezą w maju ubiegłego roku (3,7655). Wygenerowane po obronie tego wsparcia lokalne odbicie zatrzymało się na poziomie linii szyi wykształconej wcześniej formacji odwróconej głowy z ramionami, poniżej której kurs tej pary wrócił na początku tygodnia. Istnieje zatem spora szansa, że od 13 kwietnia na tej parze budujemy formację głowy z ramionami i obecnie tworzy się drugie ramię w ramach tej formacji. Zejście poniżej poziomu 3,7660 otworzyłoby drogę do okolic poziomu 3,60 (modelowy zasięg wynikający z głowy z ramionami oraz minima z sierpnia ubiegłego roku).
Taki obrót spraw oznaczałby, że korekta wzrostowa z kwietnia uległa już zakończeniu (korekta 3-3-5) i sekwencja spadkowa ze stycznia będzie kontynuowana w średnim terminie. Z kolei pokonanie wyznaczonego w miniony poniedziałek lokalnego szczytu otworzyłoby drogę do strefy kluczowych oporów rozciągającej się od 3,9675 do 4,0050;kształtowanej przez 61,8% zniesienie sekwencji spadkowej z 21 stycznia, modelowy zasięg po pokonaniu linii szyi w formacji odwróconej głowy z ramionami oraz maksima z początku marca br.
EUR/PLN
Na notowaniach EUR/PLN nie oglądaliśmy na początku tygodnia tak wyraźnego cofnięcia, jak na parze USD/PLN. Kurs tej pary nadal buduje lokalną konsolidację. Lokalna korekta spadkowa zatrzymała się w zeszły wtorek i w ten wtorek w okolicy poziomu 38,2% zniesienia fali wzrostowej z 20 kwietnia (patrz wykres), co oznacza, że jej modelowy zasięg został osiągnięty. Obecnie żadna ze stron nie może jednak uzyskać zdecydowanej przewagi na tym rynku. Pokonanie ekstremów z zeszłego tygodnia na poziomie 4,4260 będzie oznaczać, że droga do tegorocznych maksimów została otwarta (4,51), a odbicie oglądane od początku minionego miesiąca nie jest jedynie korektą w średnioterminowym trendzie spadkowym. Zanegowaniem takiego scenariusza byłby z kolei powrót kursu omawianej pary poniżej średnioterminowej linii trendu spadkowego z genezą w styczniu br. (obecnie poziom 4,30).