Złoty ponownie zwyżkuje
Po środowej niepewności, spowodowanej oczekiwaniami rynku na posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, złoty wczoraj ponownie zaczął się umacniać. Według ekspertów, RPP celowo nie obniżyła stóp procentowych. Chodziło o wywołanie presji na rząd, pod wpływem której zatwierdziłby on restrykcyjny przyszłoroczny budżet. Następne posiedzenie rady odbędzie się 28 października, w dniu, w którym mija ostateczny termin przedłożenia projektu budżetu parlamentowi. Przesunięcie decyzji o obniżeniu stóp procentowych wywołało duży popyt na polskie papiery dłużne.
— Wśród inwestorów wzrasta przekonanie, że warto inwestować w złotego — powiedział dealer z jednego większych banków.
NA PORANNEJ sesji złoty otworzył się mocno. Dolar kosztował 3,4640/80 zł, marka 2,0970/00 zł, a odchylenie od parytetu wynosiło 5,92/5,80 proc. Część analityków uważa że złoty jeszcze w tym tygodniu wybije się zdecydowanie ponad poziom 6,0 proc. odchylenia od parytetu. Zdania na ten temat są jednak bardzo podzielone. Większość ekspertów uważa że, 6,0- 6,5 proc. to maksymalne odchylenie do jakiego może dojść, a poziomy 8,0-9,0 proc. odchylenia są nierealne do osiągnięcia.
W POŁUDNIE złoty zyskał na wartości. Spowodowane to było małą płynnością na rynku depozytów bankowych. Ponownie pojawiła się presja na obniżenie stóp procentowych. Rynek oczekuje, że redukcja nastąpi na kolejnym spotkaniu RPP. Za dolara płacono 3,4610/30 zł, za markę 2.0945/60 zł, przy odchyleniu od parytetu 6,01/5,95 proc. Na rynku nie odczuwało się większego zainteresowania zagranicznych inwestorów polskim rynkiem walutowym. Większość transakcji w czwartek odbywało się między polskimi bankami. Złoty zamkną się na najwyższym od dziewięciu tygodni poziomie, za dolara płacono 3,4600/20 zł, za markę 2,0925/50 zł, a odchylenie od pparytetu wynosiło 6,07/599 proc.
NA TOKIJSKIEJ giełdzie ponownie umocnił się indeks Nikkei. Na fali dobrych informacji gospodarczych i posunięć rządu japońskiego, mających na celu uzdrowienie systemu bankowego, giełda umacnia się od tygodnia. Natomiast na giełdzie walutowej osłabiła się waluta japońska. Po fali słabszych notowań dolara, za którego płacono 114,50 jenów, co wywołało panikę wśród japońskich eksporterów, zielony ponownie wybił się do poziomu 117,70 jenów. W Europie, przed zebraniami zarządów banków centalnych w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii, dolar umocnił się w stosunku do walut europejskich. Za dolara płacono 1,6550 marki, 1,3592 franka szwajcarskiego,117,80 jenów, a funt kosztował 1,6950 USD. Na zebraniu Bundesbanku nie uchwalono żadnych istotnych zmian w polityce pieniężnej Niemiec. Nie zmienił się też sentyment rynku i marka nadal traciła na wartości, dolar kosztował 1,6550 marki. Przed ogłoszeniem wyników obrad zarządu Banku of England funt zaczął się osłabiać. Po południu, mimo że nie zostały obcięte stopy procentowe w Wielkiej Brytanii, za funta płacono tylko 1,6880 USD. Zresztą żaden z banków centralnych w Europie nie zdecydował się na obcięcie stóp. Pod koniec dnia zielony osłabił się nieco w relacji do marki niemieckiej i spadł do poziomu 1,6450 marki.